MOL jest otwarty na rozmowy w sprawie bliższej współpracy z innymi koncernami naftowymi, ale nadal nie jest zainteresowany fuzją z OMV. - Gdybym miał szukać partnerów, zaprosiłbym do stołu takie firmy, jak Shell, BP czy Gazprom, ale nie Austriaków - powiedział Zsolt Hernadi, prezes węgierskiej firmy w wywiadzie dla "FT Deutchland".

Jego firma nadal skupuje z rynku własne akcje w obronie przed próbą wrogiego przejęcia przez OMV. W zeszłym tygodniu kupiła ponad 610 tys. papierów (0,55 proc. łącznej liczby) i obecnie kontroluje około 40 proc. akcji. Oficjalnie większość z nich należy do inwestorów finansowych, m.in. węgierskich banków OTP i MFB. Spółka "wypożyczyła" je podmiotom zewnętrznym, aby obejść przepisy ograniczające udział poszczególnych akcjonariuszy w MOL-u do 10 proc.

Prezes spółki nie jest w 100 proc. pewien, jak zachowają się udziałowcy finansowi w przypadku, gdyby OMV faktycznie ogłosił wezwanie na papiery jego firmy po cenie wyższej od rynkowej. - Nie podpisaliśmy żadnych umów dotyczących zachowania banków w takiej sytuacji - przyznaje.