Cena emisyjna akcji sprzedawanych w ofercie publicznej kieleckiego Orła Białego została ustalona na 28 zł. To dolna granica widełek (28-33 zł). Oznacza to, że wskaźnik cena/zysk wyniesie 14,7 - przy założeniu, że wszystkie akcje zostaną sprzedane i firma zrealizuje tegoroczną prognozę wyników finansowych. Spółka chce sprzedać 1,8 mln akcji serii B.
Oferujący - Dom Maklerski IDMSA - wycenił walory spółki odzyskującej ołów ze zużytych akumulatorów na 34,2 zł.
Zapisy na papiery kieleckiego przedsiębiorstwa przyjmowane są do 8 października. Inwestorzy indywidualni będą mogli objąć 360 tys. akcji. Zarząd Orła Białego liczy na pozyskanie stabilnych, długoterminowych inwestorów finansowych, dlatego transza im dedykowana jest znacznie większa (1,44 mln akcji). Jak podkreśla w swojej opinii na temat IPO Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych, nabywcy papierów Orła Białego powinni traktować inwestycję jako długoterminową. Dlaczego? Po IPO, w związku z rozbudową mocy i czasowym ograniczeniem produkcji, wyniki się pogorszą. Dopiero w 2009 roku efekty inwestycji przełożą się na poprawę rezultatów finansowych.
Zakładając, że kielecka spółka sprzeda w ofercie publicznej wszystkie akcje, wpływy wyniosą 50,4 mln zł. Po odliczeniu kosztów emisji, szacowanych przez oferującego na 2,9 mln zł, spółka będzie miała do wydania 47,5 mln zł. Zarząd Orła Białego liczył na 9 mln więcej.
Gros pieniędzy zebranych w ofercie zasili kapitał obrotowy spółki. Chodzi m.in. o posiadanie na odpowiednim poziomie funduszy na depozyty w ramach zabezpieczania transakcji przed wahaniami cen ołowiu. 20 mln zł Orzeł Biały zainwestuje zaś w nowe moce produkcyjne.