Otwarcie WIG20 podczas wczorajszej sesji nastąpiło powyżej poziomu wtorkowego zamknięcia, ale zaraz potem zaczął się dość dynamiczny spadek. Później przez kilka godzin indeks mozolnie nadrabiał straty, ale nie zdołał wyjść ponad maksimum z początku sesji. W ostatniej godzinie notowań ponownie przeważył trend spadkowy, a zamknięcie nastąpiło na poziomie dziennego minimum. Na wykresie pojawiła się mała czarna świeca praktycznie bez knotów. Jej korpus zakrywa tylko niewielki fragment długiego białego korpusu z wtorku. W związku z tym nie można mówić o pogorszeniu sytuacji. Wręcz przeciwnie, po tak dużym wzroście jak wtorkowy miała prawo nastąpić znacznie mocniejsza korekta. Do najbliższego wsparcia wyznaczonego przez dolną połowę wtorkowego korpusu jest jeszcze daleko i dopóki indeks nawet nie testuje tej bariery, nie ma mowy o pogorszeniu. Zachowanie obrotów także nie budzi większych obaw. We wtorek nastąpił ich wyraźny wzrost, a środowemu spadkowi WIG20 towarzyszyło ich zmniejszenie.
W średnioterminowej perspektywie kluczowe znaczenie ma wzrostowy kanał trendowy obejmujący okres od połowy sierpnia. Górna linia kanału biegnie przez szczyty z 27 sierpnia i 21 września i obecnie znajduje się w okolicach poziomu 3990 pkt. Oczywiście linia rośnie z każdą sesją, więc jeśli indeks kiedyś się z nią zetknie, nastąpi to jeszcze wyżej. Linia ta może być użyteczna, jeśli WIG20 przekroczy swój lipcowy rekord i na wykresie nie będzie żadnych innych oporów umożliwiających przewidzenie korekty.
Dobra sytuacja techniczna WIG20 znajduje potwierdzenie na wykresach innych indeksów. Na przykład amerykański S&P500 kilka dni temu wybił się górą z bardzo dużej (siedmioletniej) formacji podwójnego szczytu. Poprawia się także obraz krajowych indeksów obejmujących mniejsze spółki. Do niedawna panował tu kompletny marazm, ale ostatnio mWIG40 wybił się górą z klina zniżkującego. Trudno powiedzieć, czy na mniejszych spółkach należy od razu spodziewać się powrotu wielkiej hossy, ale zwiększenie szerokości rynku jest dobrą wróżbą dla całej giełdy.
BM BGŻ