"Austriacki gigant wydał oświadczenie, według którego ostatnio przyjęte przez węgiersk parlament prawo łamie zasady UE dotyczące wolnego przepływu kapitału, tak samo jak było w przypadku 'prawa Volkswagena'" - napisał dziennik. "OMV już wcześniej twierdził, że ustawa znana jako 'lex MOL' była bezprawnym krokiem podjętym przez węgierskie siły polityczne, aby zdusić publicznie znane zamiary przejęcia węgierskiego MOL-a".
Europejski Trybunał Sprawiedliwości zadecydował we wtorek o uchyleniu obowiązującego przez 47 lat w Niemczech prawa uniemożliwiającego przejęcie koncernu Volkswagen i ograniczającego prawo głosu do 20% bez względu na udziały posiadane przez akcjonariuszy. W październiku parlament węgierski przyjął nowe uregulowania utrudniające przejmowanie "strategicznie ważnych" spółek węgierskich z sektora energetycznego. Nowe prawo, przyjęte337 głosami przy czterech głosach sprzeciwu oraz trzech wstrzymujących się, postrzegane jest przez analityków jako próba odwiedzenia austriackiego koncernu naftowego OMV od prób przejęcia głównej węgierskiej spółki gazowo-naftowej MOL - próbę postrzeganą przez stronę węgierską jako "wroga".
OMV posiada 20% udziałów w MOL i ostatnio podał, iż gotów jest zapłacić 32.000 HUF zaakcję MOL, wyceniając 100% udziałów na 14 mld EUR. OMV podkreśliło, że nie złoży oficjalnej oferty dopóki MOL i rząd węgierski nie zniesie przeszkód administracyjnych.
Nowe prawo, nazywane w prasie węgierskiej "lex MOL", zakłada, między innymi, że zarządy strategicznie ważnych spółek mogą podjąć kroki w celu zniweczenia prób przejęcia, jak na przykład programy skupu akcji własnych albo podwyższenie kapitału spółki nawet po ogłoszeniu oferty przejęcia.
Ustawodawcy usunęli też restrykcje ograniczające ilość akcji własnych posiadanych przez przedsiębiorstwo do 10% zarejestrowanego kapitału. MOL uważa, że "lex MOL" nie może być porównywane z ustawą dot. Volkswagena, gdyż w przeciwieństwie do niemieckiej ustawy odnosi się nie do jednej spółki, lecz do całego sektora. MOL podniósł również, że ograniczenia w wykonywaniu prawa głosu od dawna istniały w statucie spółki i występują również w statutach innych firm - donosi węgierska prasa.