"W naszej opinii to wyższe od przewidywanych przychody z oferty hurtowej sprawiły, że TP SA mogła przedstawić lepsze od oczekiwanych wyniki finansowe" - ocenia Kaczmarczyk w czwartkowym raporcie przysłanym do redakcji ISB.
Kaczmarczyk zaznacza, że przychody z usług telefonii stacjonarnych spadły o ok. 7% r/r, a tymczasem przychody z telefonii komórkowej rosną w podobnym tempie jak do tej pory (ok. 5 r/r).
"Nie widzimy zmian w poprzednio obserwowanych trendach dotyczących spółki" - ocenia Kaczmarczyk. Zaznacza, że przychody z całej działalności TP SA nadal spadają, zarówno w III kw., jak i narastająco w pierwszych dziewięciu miesiącach roku.
Analityk DB zwraca uwagę na słabe tempo w jakim TP SA zdobywa klientów szerokopasmowego internetu. Na koniec września spółka miała ok. 2 mln abonentów tej usługi, do końca roku ich liczba ma wzrosnąć do 2,2 mln klientów. Bardzo agresywne promocje konkurencyjnych ofert w tym sektorze stosują m.in. Tele 2 i Netia.
Kaczmarczyk zaznacza, ze w raporcie spółki nie widzi przyczyn, które mogłyby istotnie wpłynąć na zmianę kursu jej akcji w dłuższej perspektywie. Podtrzymał swoją rekomendację "trzymaj" i wyznaczył cenę docelową dla jej akcji na 24,50 zł. W czwartek ok. 11:30 akcje spółki kosztowały na GPW 23,57 zł po wzroście o 3,38%.