Akcje Dębicy, jednego z większych w Europie producentów opon, straciły w piątek 7,1 proc. (w trakcie sesji ich cena zniżkowała o 11 proc.). To reakcja na słabe wyniki kwartalne. Od początku lipca od końca września firma zarobiła zaledwie 4,1 mln zł wobec 17,1 mln zł w tym samym okresie w 2006 r. O 9 proc., do 388 mln zł, spadły przychody Dębicy.
Zawinił wzrost cen ropy
i słabsze euro
W trzecim kwartale tego roku koszt produkcji wyrobów Dębicy stanowił aż 92,5 proc. ostatecznej ceny sprzedaży. W ubiegłym roku wskaźnik ten wyniósł równe 90 proc. Przy niemal 10-proc. spadku przychodów w trzecim kwartale 2007 roku ta stosunkowo niewielka różnica spowodowała drastyczny, 76-proc. spadek kwartalnego zysku netto, do poziomu najniższego od sześciu lat (wyłączając wyniki za ostatnie kwartały lat 2004 i 2005, obciążone jednorazowymi kosztami restrukturyzacji).
Tak słabe wyniki kwartalne firmy kierowanej przez Zdzisława Chabowskiego (wieloletni prezes ma pod koniec roku odejść ze spółki) są spowodowane splotem dwóch niekorzystnych czynników: drastycznego wzrostu cen podstawowego surowca do produkcji, czyli ropy naftowej, i jednoczesnego osłabienia się euro, głównej waluty rozliczeniowej stosowanej przez spółkę (ok. 80 proc. jej produkcji trafia na eksport).