"Liczymy na to, że akcjonariusze zgodzą się na to, żeby nasza oferta składała się również z nowych akcji" - powiedział Siennicki dziennikarzom.
Po tym, jak zgodę na debiut na GPW wyraziła niedawno rada nadzorcza spółki, Lot potrzebuje jeszcze akceptacji swoich planów przez syndyka masy upadłościowej SAirLines B.V., który kontroluje 25,1% udziałów w firmie.
"Mamy sygnał, że syndyk chce wyjść z Lot jak najszybciej to możliwe" - powiedział Siennicki. Według niego, syndyk ma wskazać teraz pięć banków inwestycyjnych, wśród których zarząd PLL Lot wybierze ten, który będzie ostatecznie doradzać przy transakcji.
Siennicki nie chciał wypowiadać się na temat wielkości oferty, zaznaczył jednak, że spółka chciałaby pozyskać dzięki niej środki na rozwój floty średniodystansowej.
"Mamy zapewnione finansowanie na zakup floty długodystansowej, ale żeby zwiększać nasz udział w rynku, musimy zwiększyć i unowocześnić flotę średniodystansową" - podkreślił Siennicki. Zaznaczył, że spółce udało się zmniejszyć wskaźnik zadłużenia w stosunku do zysku i dzięki temu będzie mogła sfinansować zakup nowych samolotów również z kredytu bankowego. Dostawcą mniejszych samolotów dla PLL Lot ma pozostać Embraer, a dużych - Boeing.