A jakie to są giełdy?
Są to najbardziej płynne rynki terminowe, takie jak: Chicago Mercantile Exchange, Chicago Board of Trade, NYMEX, COMEX, Eurex. Operujemy na ponad 100 rynkach, zawierając transakcje, których przedmiotem są kontrakty terminowe futures.
Wspomniał Pan wcześniej, że hedging to przede wszystkim krótka sprzedaż? Fundusze Superfund jednak jej nie stosują?
Fundusze Superfund około 70 proc. aktywów lokują w bezpiecznych obligacjach skarbowych, pozostałą część aktywów zaś - około 30 proc. - w depozycie zabezpieczającym pod kontrakty terminowe futures na rynkach towarowych i finansowych, zgodnie z limitami i ograniczeniami, określonymi w statutach funduszy.
Zatem Pana rola w zarządzaniu funduszami jest niewielka?
Moje obowiązki w przypadku funduszy zarządzanych przez Superfund TFI obejmują takie czynności, jak zarządzanie alokacją funduszu, zarządzanie płynnością, a także zarządzanie ryzykiem walutowym. Większość aktywów funduszu denominowana jest w euro, podczas gdy walutą bazową funduszy zarządzanych przez Superfund TFI jest polski złoty.
Jaka jest w zasadzie definicja funduszu hedgingowego?
W naszym prawie takiej definicji nie ma. Można jednak wskazać na następujące cechy charakterystyczne dla funduszy hedgingowych: stosowanie instrumentów oraz technik inwestycyjnych umożliwiających osiąganie zysków także w okresach spadku notowań, nastawienie na osiąganie dodatnich stóp zwrotu bez względu na koniunkturę (absolute return), brak benchmarku, stosowanie dźwigni finansowej. W przypadku funduszy hedgingowych typu managed futures dźwignia finansowa nie jest związana z pożyczaniem kapitału, ale jest pochodną inwestycji w kontrakty terminowe.
W czym fundusz hedgingowy jest lepszy od tradycyjnego?
Atrakcyjność funduszy powinna być rozpatrywana w kontekście całego portfela inwestycyjnego. Fundusze hedgingowe nie powinny być traktowane jako konkurencja dla tradycyjnych funduszy inwestycyjnych, lecz jako produkt w stosunku do nich komplementarny. Polecałbym ulokowanie aktywów zarówno w funduszu hedgingowym, jak i tradycyjnym.
Gdzie na świecie fundusze hedgingowe są najlepiej rozwiniźte?
Fundusze hedgingowe szczególnie dużą popularnością cieszą się w krajach takich jak USA, Szwajcaria czy Irlandia. Czynnikiem decydującym o popularności funduszy hedgingowych w danym kraju często jest poziom restrykcyjności przepisów regulujących działalność tego typu produktów. W różnych krajach mamy do czynienia z różnymi barierami wejścia do funduszy. Niekiedy sięgają one nawet miliona euro.
Kto jest klientem Superfund?
Klientami Superfund są osoby, które przede wszystkim chcą zdywersyfikować swój portfel oraz zarabiać niezależnie od trendów panujących na giełdach. Są to inwestorzy oczekujący atrakcyjnych stóp zwrotu w średnim i długim okresie inwestycyjnym, jednocześnie akceptujący większą zmienność.
Superfund jest liderem za granicą?
Nie jest liderem, ale jest istotnym graczem. Wartość aktywów zarządzanych przez Superfund przekracza 1,5 miliarda euro.
To dużo?
Jak na sektor funduszy typu managed futures jest to, moim zdaniem, satysfakcjonujący wynik.
W jaki sposób zachźciłby Pan klientów, by zainwestowali w fundusz hedgingowy?
Zwróciłbym uwagę na fundusze hedgingowe jako instrument pozwalający na efektywną dywersyfikację portfela, bowiem oprócz tego, że tego typu fundusze osiągają w długim terminie ponadprzeciętne zyski przy ograniczonym ryzyku, charakteryzują się też niską korelacją stóp zwrotu w stosunku do tradycyjnych klas aktywów.
Jak Pan sądzi, kiedy fundusze hedgingowe rzeczywiście zaczną się liczyć na polskim rynku?
Myślę, że w momencie pogorszenia koniunktury na giełdzie, ale nie takiego jak w sierpniu, tylko trwalszego. Inwestorzy muszą zwrócić uwagę na to, że rzeczywiście można zarabiać na trendach spadkowych, a my musimy mieć szansę, by im to pokazać.
A może gdyby w sierpniu aktywami zarządzał człowiek, a nie automatyczny system transakcyjny, fundusze Superfund, wciąż pozostając przy polityce hedgingowej, wypracowałyby jednak dodatnie stopy zwrotu?
Nie można tego wykluczyć.
Dziękuję za rozmowę.
fot. A. C.