Fannie Mae i Freddie Mac, firmy, które mają największy udział w finansowaniu kredytów hipotecznych, ostatnio poinformowały o stracie 3,5 miliarda dolarów, a kursy ich akcji poleciały ostro w dół. Co mogłoby się stać, gdyby te spółki nagle przestały kupować kredyty?

Wprawdzie liczy się z tym niewielu specjalistów, ale są tacy, którzy zastanawiają się nad skutkami takiej decyzji i twierdzą, że wówczas gwałtownie wzrosłyby koszty pożyczek na zakup domów, co zrujnowałoby gospodarkę.

Już w tej chwili dekoniunktura na rynku domów obniżyła dynamikę produktu krajowego brutto o 1 punkt procentowy. Wprawdzie Fannie Mae i Freddie Mac bezpośrednio nie pożyczają pieniędzy na zakup domów, ale kupują kredyty, grupują je (przepakowują) i sprzedają kolejnym inwestorom. Dzięki temu rynek jest bardziej płynny. Fannie Mae i Freddie Mac posiadają, bądź gwarantują, kredyty hipoteczne o wartości 4,8 biliona dolarów, ponad 40 proc. wszystkich takich pożyczek. Jednak dzięki dość ostrożnemu podejściu nie zaangażowały się nadmiernie na rynku ryzykownych kredytów.

Reuters