W ubiegłym miesiącu należności banków od klientów indywidualnych zwiększyły się o 2,3 mld zł, osiągając 402 mld złotych.
Podobnie jak w kilku poprzednich miesiącach, wartość kredytów zwiększyła się w dużej mierze ze względu na osłabienie złotego. Było ono jednak mniejsze, niż w styczniu i w lutym. W efekcie roczna dynamika przyrostu zadłużenia gospodarstw domowych spowolniła jednak do 43,7 proc., z 47 proc. na koniec lutego. Osłabienie złotego, jakiego świadkami byliśmy w marcu (kurs euro w końcu miesiąca przekraczał nieznacznie 4,7 zł), przyczyniło się również do zwiększenia wyrażonego w rodzimej walucie dewizowego zadłużenia przedsiębiorstw. Gdyby nie to, w skali miesiąca odnotowalibyśmy spadek należności banków od firm.
To efekt zaostrzenia przez instytucje finansowe procedur kredytowych wobec firm, a także zmniejszonego popytu na pieniądze, ze względuna gorszą koniunkturę i ograniczenie projektów inwestycyjnych.Sygnałem, że kondycja przedsiębiorstw może być nieco lepsza, niż dotychczas obawiali się analitycy, jest przyrost depozytów przedsiębiorstw w bankach. Ich wartość zwiększyła się o niemal pół miliarda złotych – po dwóch kolejnych miesiącach spadku, który w sumie przekroczył 7 mld złotych.
W końcu marca krajowe firmy miały w bankach niemal 143 mld zł oszczędności. Ich wartość była o 6,9 proc. większa niż rok wcześniej. To najwyższe tempo przyrostu depozytów przedsiębiorstw od lipca ubiegłego roku.
Wartość depozytów gospodarstw domowych sięgnęła 357,4 mld zł. Była o 25,3 proc. większa niż rok wcześniej. Podobne tempo przyrostu lokat klientów utrzymuje się od połowy 2008 r. Wysoki przyrost oszczędności gospodarstw domowych ekonomiści tłumaczą obawami związanymi z pogorszeniem ocen sytuacji gospodarczej i wzrostem bezrobocia. Do dużego przyrostu lokat przyczynia się również ich wysokie oprocentowanie. Poprzednio z tak szybkim przyrostem depozytów klientów indywidualnych mieliśmy do czynienia w 1999 r.