"Czy w kwietniu nastąpi przerwa w procesie cięcia stóp - będzie zależeć od napływających danych, od tego, co będzie się działo ze złotym. Być może rzeczywiście do takiej przerwy dojdzie, ale tego dziś nie wiem" - powiedział Czekaj w wywiadzie dla czwartkowej "Rzeczpospolitej".
Członek RPP wyjaśnił, że głównymi dylematami, które rozwiązać musi władza monetarna, to rosnąca inflacja oraz ogólny stan gospodarki. Dodaje jednak, że inflacja wydaje się w tym zestawieniu nieco mniejszą zagadką, choć jej marcowy wzrost do 3,6% był nieco większy od oczekiwań.
"Ten wzrost był oczekiwany. To, że jest on nieco wyższy, nie zmienia bardzo obrazu sytuacji. Uwidocznił się po prostu wpływ słabego złotego. RPP bierze pod uwagę to, co dzieje się z kursem. Podwyższony wskaźnik inflacji wynika także z cen regulowanych. Mając na uwadze inflację, Rada musi także uwzględniać to, w jakim stanie jest gospodarka" - powiedział Czekaj.
Jednak, w jego ocenie, choć nadal mamy w miarę zrównoważoną sytuację makroekonomiczną, to trzeba mieć na uwadze sytuację zewnętrzną. RPP nie może więc dziś stosować nadmiernie restrykcyjnej polityki pieniężnej, bo na świecie być może za jakiś czas wzrośnie inflacja. A to oznacza, że proces luzowania polityki pieniężnej nie został jeszcze zakończony, choć ostateczny poziom stóp jest obecnie trudny do przewidzenia.
"Trudno jednoznacznie stwierdzić, ale wydaje mi się, że będzie to gdzieś w przedziale 3,0-3,5%. To zależy od tego, co będzie się działo z inflacją, chcielibyśmy utrzymać stopy realne na dodatnim poziomie" - podkreślił Jan Czekaj.