Teraz jest lepszy czas dla firm asset management niż TFI

- Graczy raczej nie powinno przybywać, ewentualnie wystartują niszowe małe firmy. Jednocześnie nie widzę, by ktokolwiek był tak zdeterminowany, by zamknąć działalność - mówi Krzysztof Grzegorek, prezes BZ WBK AIB Asset Management

Publikacja: 24.04.2009 01:06

Teraz jest lepszy czas dla firm asset management niż TFI

Foto: Archiwum

[b]BZ WBK AIB Asset Management był w marcu aktywny na rynku: kupował akcje i przekraczał progi informacyjne. To ma związek z niskimi, Państwa zdaniem, wycenami czy może z zastrzykiem kapitału? [/b]

[b]Krzysztof Gregorek:[/b] W marcu rzeczywiście w trzech przypadkach przekroczyliśmy istotne progi. Chodzi o AmRest, Rafako i Bank BPH. Nie dostaliśmy znaczącego zastrzyku kapitału. Te ruchy uzasadniałbym po prostu zarządzaniem. Kiedyś Peter Lynch, znany inwestor, przyrównał zarządzanie do uprawy ogródka. Właśnie to robimy – pielęgnujemy dobre uprawy, a plewimy chwasty. (śmiech)

[b]Udział akcji w portfelach nie zmienia się?[/b]

Alokacja w akcjach od wielu lat jest na podobnym, bardzo wysokim, poziomie. W strategiach akcyjnych jest to obecnie dziewięćdziesiąt kilka procent.

[b]Z jednej strony firma asset management lokuje pieniądze klientów w akcje danej spółki, z drugiej – decyduje o jej losach jako znaczący akcjonariusz. Czy widzi Pan problem w tej podwójnej roli? Przykładem może być Swarzędz. Ostatnio poparliście wniosek o upadłość, a pieniądze klientów wciąż w papierach Swarzędza trzymaliście.[/b]

Nie używałbym sformułowania „podwójna rola”. Cały czas działamy po tej samej stronie. Najpierw inwestujemy pieniądze klienta, a potem o tę inwestycję dbamy. Ta dbałość polega nie tylko na tym, że monitorujemy, co dzieje się w spółce, na przykład, jakie osiąga wyniki. Możemy także uczestniczyć w podejmowaniu decyzji na walnych zgromadzeniach akcjonariuszy, np. w sprawie kandydatur do rady nadzorczej. Co do Swarzędza – gdy projekty uchwał na WZA, w tym dotyczące ogłoszenia upadłości, ujrzały światło dzienne, kurs akcji spadł do kilku groszy. To był kiepski moment na wyprzedaż tych papierów.

[b]Dlaczego akcje wcześniej nie zostały sprzedane?[/b]

Skąd mieliśmy wcześniej wiedzieć, że taki wniosek będzie poddany pod głosowanie? Przecież decyzje podejmujemy na podstawie publicznie dostępnych informacji.

[b]Państwa klienci skarżą się, że nikt ich nie ostrzegł przed dużymi spadkami na giełdzie. Nie zdążyli wycofać pieniędzy z rynku akcji.[/b]

Doskonale rozumiem nastroje klientów. Przy każdej stracie kapitału pojawia się żal, rodzą się negatywne emocje. Szanuję ich uwagi, jednak nie mogę nic na to poradzić. My nie mamy szklanej kuli. Nie ukrywamy, że nie jesteśmy specami od timingu czy wyczucia, kiedy rynek będzie spadał czy rósł. Jesteśmy przekonani, że w długim terminie na akcjach klienci powinni wyjść lepiej niż na innych aktywach. Portfele akcji polecamy klientom tylko wtedy, gdy decydują się na co najmniej 5-letni horyzont inwestycyjny. Dowodem jest nasza podstawowa strategia, czyli portfel akcji fundamentalny. Na koniec marca 5-letnia stopa zwrotu sięgała blisko 120 proc. WIG w tym czasie urósł zaledwie 0,7 proc. Cały czas mieliśmy wysokie zaangażowanie w akcjach na giełdzie. Nasza przewaga nad rynkiem wynikała więc głównie z dobrego doboru spółek do portfela, a nie z timingu.

[b]A wracając do przykładu Swarzędza, czy np. po tym, co tam się wydarzyło, jacyś klienci zrezygnowali z Państwa usług?[/b]

Sprawa wzbudzała zainteresowanie naszych klientów, jednak nic nam nie wiadomo o rezygnacji z jej powodu z naszych usług. Chcę zwrócić uwagę na fakt, że spółka miała niewielki wpływ na nasze wyniki, ponieważ udział jej akcji w aktywach był niewielki – nie przekraczał 1 proc. portfela. Ponadto dla naszych klientów przygotowaliśmy wyczerpujący komentarz, uzasadniający nasze stanowisko w sprawie likwidacji Swarzędza.

[b]Ile jest spółek w portfelu, objętym podstawową strategią akcyjną?[/b]

Średnio jest ich nieco ponad 20, a zatem niezbyt wiele.

[b]W ilu z nich BZ WBK AIB AM ma realny wpływ na decyzje podejmowane na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy albo skutecznie rekomendował wybór niezależnego członka rady nadzorczej? [/b]

Są to Rafako, Comarch, Agora, AmRest, MCI, Bankier, Orbis, Radpol, PBG, Eurocash.

[b]Ilu teraz macie klientów?[/b]

Na koniec marca zarządzaliśmy 1125 portfelami. Rok temu było ich prawie o 350 więcej. Klienci rezygnowali przede wszystkim z najbardziej agresywnych strategii.

[b]Przeszli do konkurencji czy w ogóle zrezygnowali z tego typu usług?[/b]

Większość z nich przeniosła środki na lokaty w Banku Zachodnim WBK.

[b]Jakich zmian spodziewa się Pan na rynku usług asset management w tym roku? Jakie będą wyniki działających na nim spółek? Przychody i zyski są tu pochodną wartości zgromadzonych w portfelach aktywów. W 2009 r. ich średnioroczna wartość będzie zapewne jeszcze mniejsza niż w ubiegłym roku.[/b]

Jeżeli chodzi o przychody i zyski, to bieżący rok będzie z pewnością gorszy niż 2008. Zysk operacyjny brutto naszej firmy, obejmujący również zyski z tytułu zarządzania funduszami, wyniósł w 2008 roku 76,3 mln zł. W 2007 r. było to 101,4 mln zł. Niestety, w tym roku spodziewam się spadku względem ubiegłego roku.

[b]A spodziewa się Pan, że któryś z graczy zniknie z rynku?[/b]

Myślę, że nie będzie tu dużych zmian. Graczy raczej nie powinno przybywać, ewentualnie wystartują niszowe małe firmy. Jednocześnie nie widzę, by ktokolwiek był tak zdeterminowany, by zamknąć działalność. W przypadku firm asset management należących do banków wszystko tak naprawdę zależy od sytuacji spółek matek. Te banki, które mają za sobą instytucję zagraniczną, są raczej w dobrej sytuacji, bo mają zadeklarowane finansowanie.

[b]Po ostatnim komunikacie AIB o ewentualnej wyprzedaży aktywów, wciąż jest pewne, Pana zdaniem, że Bank Zachodni WBK nie będzie miał problemów?[/b]

Spekulacji dotyczących sprzedaży naszego właściciela było już wiele i nic dotychczas się nie wydarzyło. Jednak nawet gdyby doszło do takiej transakcji, z całą pewnością bankowi może to wyjść tylko na dobre. To znana reguła, że banki są przejmowane przez instytucje mocne kapitałowo.

[b]BZ WBK AIB AM jest powiązany z TFI chociażby przez to, że jest głównym akcjonariuszem towarzystwa. Na co jest teraz kładziony nacisk, jeśli chodzi o marketing i sprzedaż – na fundusze czy raczej na portfele AM?[/b]

Teraz jest nieco lepszy czas dla asset management. Tutaj klienci są lepiej wyedukowani, widzą szanse w dzisiejszych niskich wycenach. Większość klientów TFI to klienci detaliczni, dla nich bardziej liczą się historyczne wyniki, które teraz mogą być zniechęcające. Dlatego dzisiaj większe nadzieje wiążemy ze spółką asset management i będziemy starali się szczególnie w tym obszarze pozyskiwać klientów i aktywa.

[b]Będziecie zachęcać zamożniejszych klientów TFI do przejścia do spółki asset management?[/b]

Nie, to mogłoby być dla nich niekorzystne. Klienci, którzy stracili na funduszach, mają teraz tarczę podatkową. Straty mogą ochronić przed podatkiem Belki późniejsze zyski. Przejście do asset management wiązałoby się z utratą tej tarczy.

[b]Na czym się lepiej zarabia? Na oferowaniu funduszy czy portfeli?[/b]

Przychody i zyski TFI są wyższe przede wszystkim ze względu na większą wartość zgromadzonych aktywów. Jednocześnie marże w TFI są wyższe niż w asset management.

[b]Ale BZ WBK AIB AM nie płaci nic dystrybutorom, bo sam sprzedaje swoje usługi. A tajemnicą poliszynela jest, że prawie każde TFI oddaje dystrybutorom całą opłatę manipulacyjną i około połowy opłaty za zarządzanie. Jeśli porównać rentowność aktywów z Waszego punktu widzenia – to ile z jednej złotówki aktywów na czysto zarabia BZ WBK AIB AM, a ile BZ WBK AIB TFI?[/b]

Nie podajemy tego typu informacji w mediach.

[b]Funduszami i portfelami zarządzają u Państwa te same osoby?[/b]

Tak, zespół zarządzających jest ten sam. Warto dodać, że nasz zespół jest bardzo stabilny. To dziś ewenement na rynku. Ja i dyrektor inwestycyjny Michał Zimpel oraz zarządzający Piotr Przedwojski pracujemy w firmie od początku jej istnienia (12 lat). Przedwojski jest jedynym na rynku zarządzającym, który niezmiennie od 10 lat zarządza tymi samymi funduszami. I to oczywiście ma swoje przełożenie na wyniki.

[b]Czy możliwa jest sytuacja, w której handluje się akcjami pomiędzy portfelami AM a funduszami? [/b]

Transakcji dotyczących portfeli funduszy i klientów indywidualnych dokonujemy poprzez giełdę. Każdy może być ich drugą stroną. Przepisy pozwalają nawet, pod pewnymi warunkami, na przenoszenie papierów pomiędzy funduszami czy portfelami. Jednak my handlujemy tylko na rynku.

[b]Dziękuję za rozmowę. [/b]

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy