[b]BZ WBK AIB Asset Management był w marcu aktywny na rynku: kupował akcje i przekraczał progi informacyjne. To ma związek z niskimi, Państwa zdaniem, wycenami czy może z zastrzykiem kapitału? [/b]
[b]Krzysztof Gregorek:[/b] W marcu rzeczywiście w trzech przypadkach przekroczyliśmy istotne progi. Chodzi o AmRest, Rafako i Bank BPH. Nie dostaliśmy znaczącego zastrzyku kapitału. Te ruchy uzasadniałbym po prostu zarządzaniem. Kiedyś Peter Lynch, znany inwestor, przyrównał zarządzanie do uprawy ogródka. Właśnie to robimy – pielęgnujemy dobre uprawy, a plewimy chwasty. (śmiech)
[b]Udział akcji w portfelach nie zmienia się?[/b]
Alokacja w akcjach od wielu lat jest na podobnym, bardzo wysokim, poziomie. W strategiach akcyjnych jest to obecnie dziewięćdziesiąt kilka procent.
[b]Z jednej strony firma asset management lokuje pieniądze klientów w akcje danej spółki, z drugiej – decyduje o jej losach jako znaczący akcjonariusz. Czy widzi Pan problem w tej podwójnej roli? Przykładem może być Swarzędz. Ostatnio poparliście wniosek o upadłość, a pieniądze klientów wciąż w papierach Swarzędza trzymaliście.[/b]