Według niej, szefem nadzoru bankowego miałby być Wojciech Kwaśniak, obecnie doradca prezesa NBP.
Oznaczałoby to powrót do modelu, który obowiązywał do początku 2008 r. Wówczas za sektor bankowy odpowiadała Komisja Nadzoru Bankowego, której organem wykonawczym był Generalny Inspektorat Nadzoru Bankowego, działający w strukturach banku centralnego. Ostatnim szefem GINB był właśnie Wojciech Kwaśniak.
– Z informacji docierających do KNF wynika, że plotki o zmianach w nadzorze są rozpowszechniane przez lobbystów, którym sprawny i silny nadzór jest nie na rękę. Przy okazji pojawiają się również postulaty o rezygnacji z ochrony klientów jako jednego z zadań KNF i przerzuceniu kosztów działania nadzoru na podatników. Tego typu zmiany nie mają żadnego merytorycznego uzasadnienia – twierdzi Łukasz Dajnowicz z KNF.
Zbigniew Chlebowski, szef Klubu Parlamentarnego Platformy Obywatelskiej, powiedział TVN CNBC, że KNF powinna być w najbliższym czasie wzmocniona. Opowiedział się za zwiększeniem wymagań wobec zasiadających w Komisji i za rozszerzeniem jej składu do 12–15 członków. Obecnie w KNF zasiada siedem osób.