O36 proc., do 68 gr, wzrósł wczoraj kurs walorów Fonu, podczas pierwszej sesji po scaleniu akcji. Przed scaleniem kurs przez wiele miesięcy nie mógł się wybić ponad wartość nominalną, czyli 1 gr.
[srodtytul]Pionierska operacja[/srodtytul]
Kursem odniesienia była wartość nominalna po scaleniu, czyli 50 gr. Papiery Fonu są notowane w systemie jednolitym. Na pierwszym fixingu ustalił się kurs nietransakcyjny na poziomie 65 gr (+30 proc.).Prezes Fonu Piotr Żołyński nie kryje zadowolenia z sukcesu. Spółka, która do tej pory była znana z nadmiernego dzielenia akcji, jako pierwsza znalazła sposób na przezwyciężenie problemu resztówek (nie każdy inwestor miał na rachunku liczbę walorów, która dzieliłaby się dokładnie przez 50). Zamiast trudnego do przeprowadzenia w oparciu o obecne przepisy przymusowego wykupu resztówek Fon postanowił uzupełnić rachunki o brakujące papiery. Akcjami „obdarowywała” spółka Investment Friends.
– Nie mamy jeszcze dokładnych danych z Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych, ale szacujemy, że w celu uzupełnienia niedoborów przekazaliśmy poniżej 100 tys. akcji, na 1,67 mld, na jakie wówczas dzielił się kapitał – mówi Piotr Żołyński, prezes Fonu. Wartość operacji wyniosła poniżej 1 tys. zł, podczas gdy firma była przygotowana na 20–30 tys. zł. – Oznacza to, że akcjonariusze dostosowywali stan rachunków we własnym zakresie – mówi Żołyński.
Dodaje, że wbrew obawom żaden z akcjonariuszy nie sprzeciwił się przyjęciu darowizny od Investment Friends. – Nie było racjonalnych powodów, dla których ktoś miałby protestować przeciwko nieodpłatnemu przyjęciu maksymalnie 49 walorów o wartości 49 gr – kwituje Żołyński.