Polska została zaliczona do krajów europejskich nienależących do strefy euro razem z Wielką Brytanią, Szwajcarią, ale też Czechami, Słowacją i Rosją.– Ceny usług bankowych w Polsce są poniżej średniej dla tego obszaru – powiedział Dariusz Zbytniewski, dyrektor zespołu ds. usług finansowych w Capgemini w Polsce. Odmówił podania konkretnych liczb. Pytany, czy u nas korzystanie z banków podrożało, czy potaniało, odpowiedział, że to „nie jest jednoznaczne” i zależy od tego, czy weźmie się pod uwagę ceny usług w euro, czy w złotych.
Badanie było przeprowadzone na przełomie trzeciego i czwartego kwartału minionego roku, gdy kurs złotego był bardzo wysoki.Średnio w badanych przez firmę europejskich krajach nienależących do strefy euro w ubiegłym roku aktywny klient płacił za korzystanie z usług 76,6 euro. Dla porównania: w krajach strefy euro było to 71,1 euro, w Ameryce Północnej 75,3 euro, a w rejonie Azji-Pacyfiku 54,3 euro.
Dariusz Zbytniewski zwrócił uwagę, że największy spadek cen usług bankowych miał miejsce w strefie euro. – Było to związane przede wszystkim z „pakietyzacją” usług w Irlandii oraz z toczącą się w Hiszpanii walką banków o pozyskanie klientów. Jego zdaniem dodatkowym czynnikiem, który sprawia, że na świecie ceny usług bankowych tanieją, jest coraz częstsze korzystanie z dostępu do banku przez internet.
– Na ogół bankowość internetowa jest tańsza, choć są kraje – za przykład może posłużyć Rosja – gdzie jest odwrotnie. W Polsce różnica w opłatach za korzystanie z rachunku bankowego w sposób tradycyjny i przez internet wynosi około 25 proc. – powiedział Dariusz Zbytniewski.