Szaleństw z podwyżkami wynagrodzeń nie będzie

Po zeszłorocznej „wpadce”, gdy Jacek Rostowski, minister finansów, zaplanował w 2009 roku 8-proc. wzrost płac w sektorze przedsiębiorstw, na przyszły mówi już tylko o 2,5-proc. (nominalnie).

Publikacja: 16.06.2009 08:16

Na 2,1 proc. planuje wzrost płac w całej gospodarce, a tylko 1 proc. w budżetówce. Z kolei średnia płaca ma wynosić 315o zł. Dla porównania: w kwietniu, według GUS, w firmach zatrudniających ponad dziewięć osób wynosiła ona 3294,76 zł.

Poprzednia deklaracja o 8-proc. wzroście spotkała się z ostrą krytyką pracodawców i spowodowała wiele konfliktów. Zgodnie z ustawą o negocjacyjnym kształtowaniu wynagrodzeń, prognoza MF traktowana jest jako maksimum podwyżek, zwłaszcza w państwowych firmach. Ale wśród związkowców utarło się, że poniżej niego nie wypada zejść. Przekonały się o tym m.in. Orlen i Polska Grupa Energetyczna.

Zresztą wskaźnik wzrostu płac może wkrótce stracić znaczenie. Rząd obiecał znieść odgórne ustalanie podwyżek w firmach w ramach pakietu antykryzysowego. – Ustawa powinna tylko zmuszać zarząd, żeby rozpoczął negocjacje w sprawie płac. Wszystko zależy od kondycji firmy – mówi Jan Guz, szef OPZZ. Przypomina, że gdy w 2008 r. wskaźnik ustalono na 3,6 proc., w firmach płace rosły po kilkanaście procent. Za to tegoroczne 8 proc. wydaje się trudne do zrealizowania.

– Z kolei 2,5 proc. na przyszły rok to z kolei za mało. Nie rekompensuje wzrostu cen utrzymania, związanych choćby z podwyżkami cen energii – mówi Guz. Innego zdania są przedstawiciele przedsiębiorców. – Jeśli przyjmiemy za rządem, że kryzys w Polsce zacznie się dopiero w 2010 roku, bo na to wskazują założenia MF, to w tym kontekście 2,5-proc. wzrost płac jest optymistycznym scenariuszem – uważa Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, ekspert Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan. Spodziewa się też wzrostu rozwarstwienia wysokości płac.

Oczekiwania związkowców spełnia za to zaproponowany przez MF wzrost płacy minimalnej. Chcą oni, by w najbliższych latach wzrosła do 50 proc. średniej krajowej, a w 2010 r. do 42 proc. średniej. Na przyszły rok MF zaplanowało, że najniższa płaca powinna wynosić 1317 zł (wzrost o 3,2 proc.), co stanowi 41,8 proc. średniej.

Na decyzje resortu finansów czekają też emeryci i renciści. W przyszłym tygodniu Komisja Trójstronna dyskutować ma o waloryzacji świadczeń z ZUS w 2010 r. Rząd chce zaproponować ustawowe minimum, czyli podwyżkę emerytur o wskaźnik inflacji powiększony o 20 proc. planowanego wzrostu wynagrodzeń.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy