Zarządzający stosują skrajne strategie inwestycyjne. Jedni wierzą w siłę dywersyfikacji i trzymają w portfelu funduszy akcji krajowych nawet 210 spółek – wynika z danych zgromadzonych przez Analizy Online. Inni – wolą koncentrację i nawet przy względnie dużych aktywach ograniczają się do walorów 30–40 firm. Odmienne są też reakcje na bessę – jedni zmniejszają liczbę firm w portfelu, inni ją zwiększają. Które strategie są lepsze? – Trudno powiedzieć, bo nie ma wyraźnej tendencji, jeśli chodzi o ich przełożenie na wyniki – mówi Tomasz Publicewicz z Analiz Online.
[srodtytul]Dywersyfikacja daje płynność[/srodtytul]
Rekordzistą jest Aviva Investors TFI, czyli dawne CU. Na koniec 2008 r. (tak datowane są ostatnie sprawozdania funduszy) w CU Akcyjny było 210 spółek, a w CU Polskich Akcji – 167. Niewiele mniej było w Arka Akcji. Powyżej stu firm liczyły jeszcze PKO/CS Akcji i Allianz Akcji. Te fundusze są różnej wielkości. O ile w Aviva Akcyjny zgromadzonych jest około 3 mld zł, fundusz Arka jest jednym z największych w swojej kategorii, a PKO/CS jednym z większych, Aviva Polskich Akcji jest średniej wielkości, a Allianz należy do tych mniejszych.
– Dywersyfikacja obniża ryzyko inwestycyjne, w szczególności ryzyko znaczącego odchylenia od zmian całego rynku. Dodatkowo obniża ryzyko płynności portfela. Łatwiej jest kupić lub sprzedać w krótkim czasie np. akcje 50 mniejszych spółek po 2 mln zł niż 10 spółek po 10 mln zł – tłumaczy Rafał Janczyk, dyrektor ds. inwestycji w Aviva Investors.
Obserwatorzy rynku podkreślają, że po giełdowych spadkach w ostatnich kilkunastu miesiącach w portfelach mogło zostać sporo niepłynnych akcji. – W szczycie hossy zarządzający mogli sporo kupować papierów, w tym w ofertach pierwotnych, których dzisiaj nie sposób sprzedać bez dużego dyskonta – mówi Tomasz Publicewicz.