Ponoszone na rzecz towarzystw emerytalnych opłaty i wyniki inwestycyjne OFE powodują, że jedynie osoby, które rozpoczęły pracę przed 2003 r., w tej chwili mają na swoich rachunkach nominalnie więcej niż wpłaciły – wynika z najnowszej analizy resortu pracy. Porównano w niej stan konta z ZUS i OFE dla osób o średnich zarobkach, ale nie tylko tych, które do OFE przystąpiły w 1999 r., ale też dla rozpoczynających pracę w kolejnych latach.

W najgorszej sytuacji są osoby, które zapisały się do OFE w 2006 r. Na ich kontach jest średnio 87,4 proc. tego, co na nie wpłaciły, a w ZUS 110,3 proc. Dla osób, które zapisały się do funduszu w zeszłym roku, odsetek ten wynosi 95,2 proc., a w ZUS 100 proc., bo ze względu na mechanizm waloryzacji ostatnia podwyżka kapitałów jeszcze ich nie obejmuje.

Dla osoby oszczędzającej bez przerw od 1999 r. wpłacone na emeryturę składki mogą wynosić 53,6 tys. zł, z tego 33,6 tys. do ZUS, a 20 tys. do OFE. Jej kapitał w ZUS wzrósłby do końca maja 2009 r. do prawie 47 tys. zł, a w OFE do 25 tys. zł. Wyliczenia te prezentowane są przez resort pracy co roku w czerwcu. Nie mają więc bezpośredniego związku z toczącą się dyskusją dotyczącą obniżki opłat OFE.