Dzisiaj Trybunał Konstytucyjny zajmie się skierowaną przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego nowelizacją ustawy o obrocie instrumentami finansowymi. Sędziowie nie będą jednak oceniać całej ustawy, która ma m.in. wdrażać kluczową dla naszego rynku kapitałowego unijną dyrektywę MiFID.
Prezydent Kaczyński zgłosił do Trybunału część przepisów, która nakazuje NBP pozbyć się akcji Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych. NBP ma jedną trzecią kapitału KDPW. W przepisach, które do noweli ustawy o obrocie włączyło ministerstwo skarbu, przewidziano, że bank centralny ma sprzedać akcje albo straci prawo do wykonywania głosu z nich.
[srodtytul]Stanowisko jest dość czytelne[/srodtytul]
Jest bardzo prawdopodobne, że TK stwierdzi, że przepisy o NBP są niezgodne z konstytucją. Skąd to wiadomo? „Ustawowy nakaz zbycia przez NBP akcji KDPW pod warunkiem utraty prawa głosu z akcji stanowi naruszenie zasady ochrony własności” – możemy przeczytać w komunikacie opublikowanym przez Trybunał przed dzisiejszą rozprawą.
Jego przedstawiciele zaznaczają także m. in, że w uzasadnieniu do projektu noweli ustawy nie zawarto opinii Europejskiego Banku Centralnego, który mówił, że może ona naruszać niezależność NBP. „Uznanie, że bank centralny nie może przyjąć instrukcji od władz krajowych, mając przy tym obowiązek podporządkowania się ustawie, w której wyrażona jest wola organu władzy wykonawczej, potraktować należy jako obejście wspólnotowego prawa pierwotnego, polegające na uchwaleniu ustawy stojącej z nim w kolizji” – możemy przeczytać na stronie internetowej Trybunału Konstytucyjnego.