W piątek Narodowy Bank Polski sprzedał bony pieniężne o wartości 42 mld zł. Bony służą do absorbowania z banków ich nadwyżek płynności. Z tak dużą skalą nadpłynności nie mieliśmy do czynienia jeszcze nigdy. Nadwyżka płynności w sektorze szybko rosła szczególnie w ostatnich tygodniach.
[srodtytul]Przyczyny...[/srodtytul]
Istotnym powodem wzrostu płynności sektora w ostatnich tygodniach był duży napływ środków do budżetu z Unii Europejskiej. Ministerstwo Finansów wymienia euro z Brukseli bezpośrednio w banku centralnym. Potem pieniądze są wykorzystywane na bieżące wydatki – w końcu trafiają na rachunki bankowe ostatecznych odbiorców płatności. Tylko w maju i w czerwcu unijne wpływy budżetowe wyniosły 13 mld zł.W ostatnich dwóch miesiącach znaczącym źródłem napływu pieniędzy do banków były zwroty podatku dochodowe dla przedsiębiorstw. To powód, dla którego firmy zanotowały w czerwcu niespodziewany kilkumiliardowy przyrost depozytów.
Oprócz „zwykłego” napływu pieniędzy do banków jest jeszcze jeden powód zwiększenia płynności sektora. – Jak wiadomo, duża część banków finansuje portfele kredytów walutowych za pomocą transakcji swapowych. Umocnienie złotego sprawia, że na pokrycie zobowiązań z tytułu swapów banki potrzebują mniej złotówek niż przed aprecjacją – wyjaśnia Dariusz Odzioba, dyrektor departamentu rynków finansowych w Banku Pekao.
Dodatkowym elementem jest fakt, że od początku lipca obowiązuje decyzja podjęta w maju przez Radę Polityki Pieniężnej – o obniżeniu stopy rezerwy obowiązkowej. Dała ona bankom ponad 3 mld zł wolnej gotówki.