Pośrednicy widzą sygnały ożywienia

Choć wartość kredytów hipotecznych udzielonych przez firmy pośrednictwa spadła w I półroczu o 50 proc., to w II kwartale widać było już poprawę

War­tość udzie­lo­nych w I pół­ro­czu 2009 r. kre­dy­tów hi­po­tecz­nych dzię­ki kra­jo­wym po­śred­ni­kom fi­nan­so­wym jest o 50 proc. niż­sza niż w tym sa­mym cza­sie ubie­głe­go ro­ku – wy­ni­ka z ra­por­tu Związ­ku Firm Do­radz­twa Fi­nan­so­we­go. Na­dal więc sy­tu­acja jest bar­dzo trud­na.

[srodtytul]U większości spada[/srodtytul]

Wystarczy porównać wyniki Expandera, jednego z liderów rynku. W ciągu sześciu miesięcy 2008 r. dzięki tej firmie działające w Polsce banki pożyczyły na zakup mieszkania 1,8 mld zł, a w minionym półroczu – 735 mln zł (spadek wyniósł więc blisko 60 proc.). Z kolei Dom Kredytowy Notus, który chwalił się 815 mln zł wypłaconych kredytów w I półroczu zeszłego roku, teraz zanotował 43-proc. spadek sprzedaży kredytów.

Jedynie firma Money Expert pokazała 3-proc. wzrost sprzedaży kredytów hipotecznych. – Obecny kryzys finansowy wymusił na naszej firmie pewne decyzje. Zbudowaliśmy dwie sieci mobilnych doradców. Jedna zajmuje się kredytami hipotecznymi, druga gotówkowymi – mówi Robert Barański, wiceprezes Money Expert. – Jesteśmy w trakcie prac nad powołaniem do życia trzeciej sieci sprzedaży, która będzie wyspecjalizowana w produktach inwestycyjnych.

[srodtytul]Brakuje Open Finance[/srodtytul]

Z przesłanych przez Związek Firm Doradztwa Finansowego danych wynika, że Expander jest największą firmą na rynku. Swoich wyników nie upubliczniła firma Open Finance (należąca do Noble Banku z grupy Getinu Holding), która w czerwcu 2008 r. była liderem rynku pośredników.Pod koniec ubiegłego roku bankowcy wieszczyli, że wiele niezależnych pośredników „nie przeżyje” obecnego kryzysu finansowego. Nie tylko ze względu na mniejsze zainteresowanie klientów kredytami czy jednostkami funduszy inwestycyjnych, ale również dlatego, że ze względu na spowolnienie gospodarcze i rosnące bezrobocie chęć banków do pożyczania pieniędzy zmalała.

Najwięksi pośrednicy na rynku byli zmuszeni do ograniczania kosztów działalności (dostosowując je do spada- jących przychodów), w konsekwencji zwalniali pracowników, likwidowali niektóre własne placówki. Liczbę doradców oraz własnych placówek istotnie zmniejszył Expander.

Kolejna konsekwencja kryzysu to fuzje. Creditfield połączył się z Doradcami24. Ich fuzja ma przynieść oszczędności szacowane na około 2 mln zł rocznie. Plany zakładają, że w tym roku przychody Doradców24 (to nazwa połączonej spółki) wyniosą 13 mln zł. Na synergię kosztów liczą także właściciele wrocławskiej firmy A-Z Finanse, która kupiła 100 proc. akcji warszawskiego pośrednika Goldenegg.

[srodtytul]Początek stabilizacji[/srodtytul]

II kwartał 2009 roku to początek stabilizacji na rynku pośrednictwa finansowego. – I półrocze pokazuje, że doradcy dostosowali się do wymagań stawianych przez rynek. Wiemy już, czego oczekują banki i ile trwają wszystkie procedury – mówi Jacek Dziadak, członek zarządu Związku Firm Doradztwa Finansowego.

Wartość kredytów hipotecznych wypłaconych przez doradców finansowych w II kwartale 2009 r. w porównaniu z I kwartałem wzrosła o ponad 12 proc. – Widać, że pierwszy szok minął i klienci, dodatkowo zachęceni spadającymi cenami mieszkań, powrócili na rynek – tłumaczy Dziadak.

[srodtytul]Powrót do inwestycji[/srodtytul]

Powoli wzrasta także wartość sprzedawanych przez pośredników produktów inwestycyjnych. – Lokaty są coraz mniej opłacalne, dlatego Polacy szukają i będą szukać lepszych możliwości zainwestowania swoich pieniędzy – mówi Robert Barański. Zdaniem wiceprezesa Money Expert, klienci przyzwyczaili się już do nowej sytuacji, a ich obawy, że nadejdzie krach, mocno spadły.