Notowania rozpoczęły się o godz. 11, choć informatycy GPW naprawili usterkę kilkadziesiąt minut wcześniej. Władze giełdy chciały jednak dać domom maklerskim czas na ponowne wprowadzenie zleceń do systemu (wszystkie zostały wcześniej anulowane).
Inną awarią zapamiętaną przez inwestorów było zawieszenie notowań w lutym 2007 r. (nomen omen także trzynastego). Akcjami nie handlowano wtedy przez trzy godziny, od 11 do 14. Władzom GPW zarzucano, że nie wykorzystano możliwości przełączenia się na system zapasowy. Zarząd odpierał, że taka zmiana wymagałaby zakończenia i rozliczenia transakcji, a dopiero potem otwarcia notowań na nowo.
W marcu 2004 r. z niewiadomych przyczyn system Warset odrzucał zlecenia. Domy maklerskie miały wtedy pretensje do GPW, że informacje o błędach trafiły do nich późno. Przyczyną była awaria łączy odpowiadająca za wymianę danych.W 2003 r. burze przechodzące nad Warszawą zniekształciły sygnał satelitarny odbierany przez brokerów. Zawieszono notowania również w marcu 2001 r.
Do perturbacji doszło przy wprowadzaniu nowego systemu Warset (w listopadzie 2000 r.). Na pewien czas zawieszono wówczas publikowanie WIG. Wcześniej, w marcu 2000 r., GPW była zmuszona przed czasem zakończyć sesję, dlatego były trudności z wyliczeniem ostatecznej ceny rozliczeniowej akcji.
Do słynnej awarii – komputera centralnego – doszło także w 1993 r. Maklerzy nie mogli wówczas składać zleceń wprowadzanych z dyskietek.Innym giełdom także zdarzają się podobne problemy. Wystarczy przypomnieć niedawną lipcową awarię na parkiecie nowojorskim, która opóźniła wyjazd brokerów na długi weekend wypadający w Święto Niepodległości. Poważnym przypadkiem było wstrzymanie handlu na londyńskiej giełdzie we wrześniu 2008 r. aż na siedem godzin.