– To historyczna chwila. Po raz pierwszy od lat dokonano zmian w statucie PZU, który był już niedopasowany do obecnej rzeczywistości księgowej i nie pozwalał na operacje na kapitałach spółki, które odpowiadają wymogom rynku w XXI wieku – skomentował prezes PZU Andrzej Klesyk.

Holendrzy zagłosowali tak, jak i przedstawiciele Skarbu Państwa. Żaden z pozostałych akcjonariuszy nie zagłosował przeciw.Zmiany pozwalają na przesunięcie środków towarzystwa z kapitałów zapasowych na kapitały rezerwowe. To daje akcjonariuszom możliwość wnioskowania na zwołanym w dowolnym momencie walnym zgromadzeniu o zaliczkową dywidendę, która może stanowić połowę zysku osiągniętego od końca poprzedniego roku obrotowego i powiększonego o kapitały rezerwowe. – Decyzja dotycząca ewentualnej wypłaty zaliczki należy do zarządu – podkreśla prezes Klesyk.

Według niego PZU na koniec roku będzie dysponowało 12–15 mld zł wolnych środków, które będą mogły ewentualnie trafić do udziałowców.Poza tym dzięki zmianom w statucie PZU będzie mogło kupować własne akcje. Na przykład od Eureko, co może być jednym ze sposobów rozwiązania sporu między akcjonariuszami.

Nowe przepisy muszą zostać zatwierdzone przez Komisję Nadzoru Finansowego. Zwykle trwa to około miesiąca. Tymczasem negocjacje między Skarbem a Eureko zostały przedłużone do końca września.Korekty w statucie PZU były ostatnio w czerwcu 2007 r. i dotyczyły m.in. przedmiotu działalności.

Podczas NWZA akcjonariusze wyrazili także zgodę na wydzierżawienie spółce Ogrodowa-Inwestycje z Grupy PZU trzech ośrodków wypoczynkowych. Ubezpieczyciel nie mógł na nich zarabiać, bo zabrania mu tego prawo. Korzystali z nich do tej pory głównie jego pracownicy. Nowy właściciel będzie mógł to zmienić. – Teraz ośrodki są deficytowe – przyznaje prezes Klesyk.