Rząd przygotowuje bowiem nowelizację przepisów, przewidująca przedłużenie do końca 2010 r. terminu, w którym banki i inne podmioty z rynku finansowego mogą ubiegać się o wsparcie. W ramach pakietu antykryzysowego mogą one liczyć na gwarancje Skarbu Państwa, i preferencyjne warunki pożyczek i sprzedaży skarbowych papierów wartościowych – wszystko po to, aby poprawić kondycję instytucji w kłopotach.
EBC przypomniał, że funkcjonująca ustawa nie wyklucza objęcia gwarancją Skarbu Państwa depozytów międzybankowych. Tymczasem zdaniem frankfurckiej instytucji, należy tego właśnie unikać. „Takie gwarancje potencjalnie mogą zakłócać prowadzenie przez bank centralny operacji zapewniających płynność, a tym samym negatywnie wpływać na transmisję decyzji w zakresie polityki pieniężnej podejmowanych przez NBP” – czytamy w komunikacie EBC.
Europejski Bank Centralny zauważa również, że zapisana w ustawie możliwość udzielania gwarancji Skarbu Państwa na spłatę kredytu refinansowego NBP została ograniczona do 50 proc. pozostałej do spłaty kwoty. Zdaniem EBC, aby pomoc państwa miała sens, gwarancja powinno objąć całe zobowiązanie wobec banku centralnego. „W celu zapewnienia zgodności dostarczania przez banki centralne awaryjnego wsparcia płynności, dla którego zabezpieczeniem jest gwarancja państwa, z zakazem finansowania ze środków banku centralnego, ważne jest, aby – w sytuacji, gdy gwarancja Skarbu Państwa stanowi jedyne zabezpieczenie operacji dostarczenia awaryjnego wsparcia płynności – gwarancja taka pokrywała 100 proc. kwoty kredytu” –stanowi opinia EBC.
Ustawa o wsparciu obowiązuje od marca 2009 r. Jak dotąd, żaden bank nie skorzystał z jej zapisów. Eksperci wskazują, że zgłoszenie wniosku o pomoc państwa może zostać odczytane przez rynek jako sygnał o poważnych problemach danej instytucji.