Upublicznienie akcji PGE to największy debiut giełdowy w tym roku wEuropie i znaczące wydarzenie dla polskiego rynku kapitałowego. -Licząc po kursie otwarcia PGE jest największą spółką na GPW. Dziękidebiutowi kapitalizacja całej giełdy jest wyższa o ponad 10 proc. -poinformował Ludwik Sobolewski, prezes GPW.
- Widać, że w trudnych czasach można odnieść sukces - chwali sięTomasz Zadroga, prezes PGE. Z kolei minister skarbu Aleksander Gradzapowiada, że po debiucie PGE czekają nas duże zmiany w polskimsektorze energetycznym. - To początek wielkiego planu konsolidacji irestrukturyzacji w branży energetycznej - mówi.
Na akcje PGE zapisało się blisko 60 tysięcy drobnych inwestorów.Zapowiedź dużego wzrostu w czasie debiutu to dla nich dobrainformacja, ponieważ w większości posiłkowali się kredytem, byzwiększyć swoje szanse. Drobni inwestorzy chcieli kupić akcje za 25,6mld zł, a przeznaczono dla nich papiery tylko za 0,9 mld zł.Zdaniem analityków nie tylko w dniu debiutu, ale i w dłuższejperspektywie przyszłość spółki rysuje się optymistyczne. Z raportu DIBRE, do którego dotarliśmy, wynika, że jedna akcja PGE wyceniana jestna 27,49 zł, czyli niemal o 20 proc. więcej niż cena emisyjna.
Taki wzrost byłby uzasadniony. Średnia wskaźnika cena do wartościksięgowej dla spółek z obejmującego największe europejskieprzedsiębiorstwa energetyczne indeksu Bloomberg Europe Electric toobecnie około 1,58. Gdyby z takim właśnie wskaźnikiem miały byćwyceniane na rynku akcje PGE, to musiałyby kosztować prawie 27 zł.
Debiut PGE jest ważny nie tylko dla inwestorów, ale i samej GPW,która jest w trakcie prywatyzacji. Dziś jesteśmy już pierwszągiełdą regionu pod względem obrotów i kapitalizacji, a dzięki takimdebiutom szybko dorównamy Wiedniowi, Pradze i Budapesztowi liczonymłącznie – uważa Ludwik Sobolewski, prezes warszawskiej giełdy.