Papiery korporacyjne coraz modniejsze wśród TFI

Opera TFI już ma w ofercie fundusz inwestujący głównie w obligacje przedsiębiorstw. PKO TFI potrzebuje jeszcze tylko zgody nadzorcy, by wystartować z takim produktem. Raiffeisen Bank Polska go tworzy

Publikacja: 23.11.2009 00:23

Według ostatnich dostępnych sprawozdań finansowych, z końca czerwca tego roku, udział nieskarbowych

Według ostatnich dostępnych sprawozdań finansowych, z końca czerwca tego roku, udział nieskarbowych papierów dłużnych (głównie polskich) w aktywach istniejących funduszy obligacji pieniężnych wzrósł do 31, z 30 proc. na koniec czerwca 2008 r. – wynika z danych zebranych przez Analizy Online

Foto: Fotorzepa, Dariusz Majgier dm Dariusz Majgier

Zarządzający funduszami inwestycyjnymi coraz chętniej kupują papiery dłużne emitowane przez spółki, najczęściej niepubliczne. Powstają fundusze nastawione na inwestycje tylko w te instrumenty. Przedstawiciele TFI przekonują, że będzie można na nich sporo zarobić. Nie brakuje jednak głosów, że nie będzie to wcale takie łatwe, chociażby ze względu na ograniczoną płynność tych papierów.

[srodtytul]Trzy nowe fundusze[/srodtytul]

PKO TFI zamierza wkrótce uruchomić fundusz zamknięty inwestujący w obligacje emitowane przez firmy. W ostatnich tygodniach Opera TFI zdecydowało się przekształcić w miarę typowy dotychczas fundusz dłużny Novo w inwestujący w obligacje przedsiębiorstw. Jak wynika z naszych informacji, także Raiffeisen Bank Polska jest w trakcie tworzenia funduszu zamkniętego, który będzie inwestował w takie papiery. Fundusze będą lokowały głównie w Polsce, choć nie wykluczają także zagranicznych inwestycji.

Co więcej, według ostatnich dostępnych sprawozdań finansowych, z końca czerwca tego roku, udział nieskarbowych papierów dłużnych (głównie polskich) w aktywach istniejących funduszy obligacji pieniężnych wzrósł do 31, z 30 proc. na koniec czerwca 2008 r. – wynika z danych zebranych przez Analizy Online. Fundusze mieszane krajowe odnotowały zwyżkę do 10 z 8 proc. Jedynie podmioty dłużne krajowe zmniejszyły zaangażowanie na rynku komercyjnym do 7 z 14 proc. (w funduszach obligacji generalnie jest ich mniej, bo ta kategoria podmiotów ma większe obostrzenia, jeśli chodzi o ekspozycję na rynek niepubliczny). Kwotowo, daje to około 6 mld zł inwestycji TFI na polskim rynku długu korporacyjnego. To ponad 7 proc. wartości aktywów funduszy.

[srodtytul]Można zyskać, można stracić[/srodtytul]

Obligacje komercyjne dają wyższą potencjalną stopą zwrotu niż papiery skarbowe (o tzw. spread). – Nieskarbowe instrumenty dłużne są teraz bardzo atrakcyjne. Marże kredytowe utrzymują się na rekordowo wysokich poziomach – zgadza się Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI, który do portfela dzisiaj chętnie wybiera papiery firm, w tym głównie giełdowych oraz samorządów.

Przedstawiciele TFI zapewniają, że taka sytuacja będzie się jeszcze utrzymywać. Głównie jednak wśród emitentów niepublicznych. – Coraz więcej firm poszukuje dziś płynności właśnie drogą emisji obligacji. Inwestorzy mają w czym wybierać, więc emitenci muszą proponować im wysokie oprocentowanie papierów – mówi Jarosław Antonik, szef biura analiz i doradztwa inwestycyjnego w KBC TFI.

Równocześnie jednak inwestycja w dług korporacyjny obarczona jest większym ryzykiem niż w papiery, których wykup od funduszu gwarantowany jest przez Skarb Państwa. Tym bardziej że większość emitentów nie jest notowana na giełdzie. Niewiele papierów trafiło też na razie na Catalyst, platformę obrotu obligacjami na GPW.

Choć TFI deklarują, że inwestują w spółki o dobrej kondycji finansowej, ryzyka bankructwa nie można wykluczyć. Przykład: odzieżowa spółka Reporter. Kilka TFI zainwestowało w jej papiery łącznie około 50 mln zł. Wiosną tego roku firma okazała się niewypłacalna. Najwięcej stracili klienci Skarbca. Wartość jednostki Skarbiec-Gotówkowy w jeden dzień spadła o 4 proc.

– Sytuacja finansowa niektórych emitentów niepublicznych wciąż pozostawia wiele do życzenia. Inwestycja w ich papiery wiąże się z dużym ryzykiem straty. Nie jesteśmy nimi zainteresowani – mówi Antonik.

[srodtytul]Ryzyko płynności[/srodtytul]

Zarządzający przekonują też, że na obligacjach korporacyjnych będzie można sporo zyskać nie tylko dzięki trzymaniu ich do wykupu, ale obracając nimi na rynku wtórnym. – W obecnej sytuacji gospodarczej dług korporacyjny jest wyceniany nisko, a doświadczenie pokazuje, że w momencie pojawienia się wyraźnej poprawy na rynku, powinien zyskać znacznie na wartości – mówi Tomasz Korab, wiceprezes Opera TFI. Zarządzający zwracają jednak uwagę, że efektywne obracanie obligacjami przedsiębiorstw na rynku wtórnym wciąż możliwe jest jednak raczej za granicą niż w Polsce. – Płynność większości tych instrumentów jest wciąż niska. Trzeba raczej nastawić się na strategię „kup i trzymaj” – komentuje Piotr Zagała, zarządzający w Idea TFI.

– Dług korporacyjny stanowi relatywnie niewielką część naszych portfeli. Obligacje przedsiębiorstw są teraz rzeczywiście dość atrakcyjne ze względu na wysoką rentowność. Jednak ich płynność jest wciąż niewielka. Chęć bądź konieczność zmiany strategii i pozbycia się jakiegoś papieru ad hoc, choćby na skutek umorzeń, oznacza wysokie koszty transakcyjne. To zbyt ryzykowne dla stóp zwrotu – mówi Grzegorz Łętocha, dyrektor departamentu zarządzania aktywami w BPH TFI.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy