Cash Flow Koniec wątpliwości, kto jest prezesem

Akcjonariusze i kontrahenci giełdowej spółki Cash Flow, zajmującej się windykacją wierzytelności, powinni dostać ostateczną odpowiedź, kto jest prezesem spółki.

Publikacja: 30.11.2009 00:04

Prezesura Grzegorza Gniadego (u góry) była podważana przez jego poprzednika Igora Kazimierskiego.

Prezesura Grzegorza Gniadego (u góry) była podważana przez jego poprzednika Igora Kazimierskiego.

Foto: GG Parkiet, Szymon Łaszewski SL Szymon Łaszewski

Może to być końcem barwnego, trwającego już od ponad roku konfliktu między największymi akcjonariuszami spółki o to, kto powinien nią kierować.

Teoretycznie prezesem od kwietnia tego roku jest Grzegorz Gniady, były wiceprezes. Zastąpił Igora Kazimierskiego. Ten jednak wcześniej doprowadził do odwołania Gniadego.

Z naszych informacji wynika, że Sąd Apelacyjny w Katowicach oddalił zażalenia Adama i Igora Kazimierskich (byłego prezesa i byłego szefa rady nadzorczej spółki). Spółka jeszcze oficjalnie decyzji nie dostała. Zażalenia dotyczyły wcześniejszego wyroku sądu, który unieważnił uchwałę NWZA z 11 lutego 2009 roku dotyczącą usunięcia z zarządu Grzegorza Gniadego.Sąd uznał, że odwołanie Gniadego na wniosek ówczesnego prezesa Igora Kazimierskiego było bezprawne. Wyrok stanie się prawomocny w ciągu najbliższych dni.

– To dla nas bardzo ważny wyrok. Krok milowy dla spółki. Ze względu na nie do końca jasną sytuację prawną część klientów rezygnowała z naszych usług – mówi Dariusz Czech, prokurent Cash Flow. Blokowało to część działań zarządu, obecnie jednoosobowego. – Mieliśmy problem z dochodzeniem należności inaczej niż polubownie, bo sądy miały wątpliwości, czy Grzegorz Gniady ma legitymację do składania pozwów – mówi Czech.

Jak informuje spółka, po wyroku uchwała NWZA będzie wyeliminowana z porządku prawnego z mocą wsteczną. Gniady zapowiada, że wyrok umożliwi mu realizację nowej strategii spółki. Poza wykorzystaniem koniunktury na rynku wierzytelności chce stworzyć w spółce strukturę holdingu. Ma też nadzieję na pozyskanie kapitału. Nierozwiązany pozostaje jeszcze problem akcjonariatu. Kazimierski jest prawdopodobnie nadal głównym akcjonariuszem spółki. Nie udało nam się z nim skontaktować.

Konflikt w zarządzie negatywnie odbił się na wycenie spółki. W piątek za akcje CF trzeba było zapłacić 2,36 zł. W ciągu roku straciły ponad 20,5 proc. wartości. W tym samym czasie WIG wzrósł o 42 proc. Biorąc pod uwagę początek 2008 r., walory spółki staniały o prawie trzy czwarte.

Pogorszyły się też wyniki finansowe windykatora. Przez pierwszych dziewięć miesięcy roku strata netto wyniosła 3,85 mln zł, z czego prawie 3 mln w samym III kwartale. W 2008 r. wynik po trzech kwartałach był jeszcze dodatni i wynosił prawie 1,8 mln zł.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy