Wartość całego rynku wyniesie zatem 23,3 mld zł, czyli o 30 proc. mniej niż rok temu – uważa Marcin Niepłowicz, główny ekonomista Europejskiego Funduszu Leasingowego. Optymiści są skłonni uznać, że cały rynek spadnie o 25 proc., czyli sięgnie prawie 25 mld zł.
Jak podkreślają przedstawiciele firm leasingowych, widoczny już w trzecim kwartale wzrost zainteresowania leasingiem wśród przedsiębiorstw utrzymuje się w ostatnich miesiącach roku. Dla przypomnienia – po pierwszych dwóch kwartałach spadki sięgały prawie 40 proc.
EFL, największa spółka w branży, przewiduje, że udzieli w tym roku finansowania na kwotę 2,7 mld zł, oznaczałoby to spadek o 28 proc. Kolejne dwie z największych firm szacują, że w ich przypadku pogorszenie będzie większe – w BRE Leasing sięgnie 34 proc. (do ok. 2 mld zł), a w Raiffeisen Leasing – 45 proc. (1,7 mld zł).VB Leasing ten rok planuje zamknąć kwotą ok. 1,2 mld zł., wobec 1,27 mld zł rok wcześniej. To jedna z nielicznych firm, które w poprzednich kwartałach notowały wzrost w skali roku.
– Klienci składają coraz więcej zapytań, widać więc, że myślą o nowych inwestycjach. Na razie jeszcze nie przekłada się to w widoczny sposób na wyniki sprzedaży, ale istnieją mocne podstawy do optymizmu oparte m.in. na dobrych długookresowych prognozach makroekonomicznych. Poza tym poziom konsumpcji w Polsce jest na dobrym poziomie, a zapasy topnieją – mówi Tomasz Sęba, dyrektor sprzedaży BZ WBK Finanse & Leasing.
Na wyraźny wzrost popytu na finansowanie inwestycji należy poczekać jednak do następnego roku. Większość przedstawicieli firm uważa, że od przyszłego roku rynek leasingu znów zacznie rosnąć. Najczęściej szacują wzrost na 5-10 proc. Przedstawiciele Fortis Lease prognozują, że będzie to 10-15 proc. Na 15 proc. stawia BRE Leasing. Dużo większym optymistą jest Piotr Gąska z Millennium Leasing, który wskazuje nawet na 30- proc. skok.