Gracze mają ostatni moment na budowę tarczy podatkowej

28 grudnia przypada ostatnia sesja, kiedy można zawrzeć transakcje, które będą rozliczone jeszcze w tym roku. Inwestorzy mają kilka dni, aby przyjrzeć się wynikowi z inwestycji i zdecydować się ewentualnie na operacje, które zmniejszą podatek

Publikacja: 19.12.2009 08:03

Częstym problemem przy rozliczeniach z fiskusem było podejście urzędów skarbowych do praw poboru. Do

Częstym problemem przy rozliczeniach z fiskusem było podejście urzędów skarbowych do praw poboru. Dopiero od niedawna jasne stało się, że w PIT 38 można wykazywać koszty nabycia na giełdzie tych instrumentów przy rozliczaniu sprzedaży akcji

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik sm Sławomir Mielnik

Giełdowi inwestorzy, którzy myślą o zmniejszeniu podatku od zysków kapitałowych, powinni pomyśleć o tym najpóźniej pierwszego dnia po świętach. Transakcje na rynku kasowym zawarte 28 grudnia będą bowiem zaksięgowane przez Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych zgodnie z zasadą T+3 jeszcze w tym roku. Zlecenia zrealizowane później – już w styczniu. Ta zasada nie dotyczy rynku terminowego, gdzie transakcje są rozliczane na koniec każdej sesji.

[srodtytul]Rozliczenie łączne[/srodtytul]

Moment rozliczeń jest decydujący przy obliczaniu giełdowej taksy. Jak co roku, na formularzu PIT 38 inwestor wykaże zyski (lub straty) wynikłe ze sprzedaży papierów. Straty można rozliczać przez pięć kolejnych lat (nie więcej jednak niż 50 proc. pozostałej kwoty w każdym kolejnym roku).

Koniec roku dla wielu inwestorów jest więc okazją do stworzenia tarczy podatkowej – wystarczy, że sprzedadzą papiery jeszcze w starym roku ze stratą i zaraz je odkupią po podobnej cenie. Walory w portfelu pozostaną, ale transakcja pozwoli udokumentować koszt podatkowy. Giełdowa taksa liczy się bowiem od salda wszystkich operacji. To oznacza, że strata na jednym papierze może zmniejszyć podatek od zysku z innej, trafionej inwestycji.

[srodtytul]Szukać straty[/srodtytul]

Taki przypadek dotyczyć może np. akcjonariuszy PKO BP, którzy zdecydowali się objąć akcje nowej emisji, płacąc za nie 20,5 zł. Obecnie papiery banku wyceniane są na prawie 38 zł. Jeżeli inwestor zdecydował się na realizację zysku przy tej cenie, to musi oddać fiskusowi ok. 3,3 zł od każdej akcji (stawka podatku to 19 proc. od różnicy między ceną sprzedaży a ceną zakupu). Aby tego uniknąć, może sprzedać z podobną stratą i odkupić inne papiery z portfela.

Inny dylemat mają uczestnicy największej tegorocznej oferty – czyli osoby, które zapisały się na akcje Polskiej Grupy Energetycznej. Teraz kurs akcji PGE wynosi ok. 25 zł, a inwestorzy obejmowali je po 23 zł. Tylko nieco wyżej wyceniane były akcje na debiucie, kiedy to duża część inwestorów decydowała się sprzedać walory. Nieduży zysk do opodatkowania można teoretycznie zmniejszyć przez uwzględnienie kosztów stosowanego przez dużą część inwestorów kredytu na zakup akcji.

[srodtytul]Kredytowy ból głowy[/srodtytul]

Problem w tym, że urzędy skarbowe różnie podchodzą do prowizji związanych z „lewarami”. Kolejny raz pojawiła się interpretacja, że kosztem podatkowym może być jedynie prowizja od tej części kredytu, za którą faktycznie nabyto akcje. Przy dużej stopie redukcji zapisów (w przypadku PGE było to 96,5 proc.) inwestorzy kupili papiery ostatecznie tylko za środki własne. Przy tym podejściu nie mogą więc wykazać kosztów. – Inwestorzy, którzy korzystali z kredytów, stoją przed trudnym wyborem, jaką strategię wybrać. Przepisy ustawy o podatku od osób fizycznych nie precyzują tego dokładnie – przyznaje Hanna Pobudkiewicz, dyrektor Biura Rozliczeń w DI BRE Banku.

Nie jest nawet jasne, czy możliwość rozliczania kosztów kredytu (gdyby założyć, że rozliczamy wszystkie prowizje i opłaty) przechodzi na kolejne lata. W takiej sytuacji część doradców sugeruje, aby dla spokoju przeprowadzić transakcję sprzedaży i odkupu jeszcze w tym roku i wykorzystać odliczenie. Niejednokrotnie chodzi o niemałe pieniądze. Prowizje za udzielenie kredytu na zakup akcji PGE oscylowały w granicach 0,2-0,5 proc. jego wartości. Inwestor, który dysponował 50 tys. zł środków własnych i wykorzystywał maksymalny dziesięciokrotny lewar, zapłacił bankowi 1-2,5 tys. zł. Taka kwota „strat” może już zmienić wielkość zobowiązań wobec fiskusa.

Brokerzy podkreślają, że decyzja o tym, czy zakładać tarczę podatkową powinna być rozpatrywana indywidualnie. Opłacalność takich operacji zależy zarówno od wielkości i struktury portfela, jak i płaconych prowizji maklerskich.

Choć przedstawiciele domów maklerskich zapewniają, że koncepcja „tarczy” jest inwestorom znana, dane Ministerstwa Finansów wskazują, że nie jest ona często stosowana. W tym roku Polacy odliczyli tylko 102,9 mln zł strat z lat ubiegłych, wobec ponad 6,1 mld zł dochodów z giełdy przed opodatkowaniem. Skala ujawnianych strat nie wzrosła, mimo że końcówka 2008 r. nie była dla giełdowych graczy udana.

Okazuje się, że szereg pytań inwestorów o giełdową takę dotyczy szczegółowych zasad rozliczeń. Wiele osób nie jest pewnych, jak wygląda sprawa podatku przy odsprzedaży akcji w wezwaniu ogłoszonym przez spółkę na zakup walorów w celu umorzenia. Doradcy podatkowi przypominają, że w tym przypadku należną taksę odprowadza już sama spółka w momencie transakcji i nie trzeba zysków z takich operacji ponownie uwzględniać w rocznym formularzu.

[srodtytul]Prawa poboru z pytaniami[/srodtytul]

Innym częstym problemem przy rozliczeniach z fiskusem było podejście urzędów skarbowych do praw poboru. Dopiero od niedawna jasne stało się, że w PIT 38 można wykazywać koszty nabycia na giełdzie tych instrumentów przy rozliczaniu sprzedaży akcji. Wcześniej fiskus często kwestionował taką interpretację, traktując prawo poboru nie jako odrębny papier, niepowiązany z obejmowanymi później akcjami. Zdarzało się więc, że inwestorzy musieli zapłacić podatek od ceny sprzedaży bez potrącenia kosztów nabycia praw.

Takich problemów nie mają osoby, które uzyskały prawo poboru z tytułu posiadanych już akcji (jego kosztem nabycia będzie cena emisyjna).Akcjonariusze PKO BP powinni pamiętać, że sprzedając akcje banku zgodnie z zasadą FIFO, wpierw pozbywają się papierów kupionych wcześniej i kosztem podatkowym będzie cena ich nabycia. Dopiero po wyczerpaniu tej puli rozliczają papiery nowej emisji.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy