[b]Ostatni rok nie był rekordowy jeżeli chodzi o sprzedaż obligacji detalicznych (około 3,5 mld zł). Czy resort zaskoczy inwestorów nowymi produktami w 2010 r., aby zwiększyć popyt?[/b]
Przewidujemy raczej stabilizację, jeżeli chodzi o te instrumenty, które są już dostępne. Niewykluczone jednak, że dojdzie do korekt poprawiających wysokość oprocentowania. Zastanawiamy się również nad obniżeniem kwoty potrącanej od należnych odsetek przy przedterminowym wykupie obligacji.
[b]Obecnie jest to 1 zł na każdy papier o nominale 100 zł. Mówi pani o „korektach” odsetek. Czy obligacje będą atrakcyjniejsze?[/b]
Od lat przy ustalaniu poziomu oprocentowania papierów detalicznych bazujemy na porównywalnej rentowności obligacji hurtowych, odejmując od niej nasze koszty związane z promocją i dystrybucją. Tak dochodzimy do oferowanych odsetek. Nie sądzę, abyśmy zdecydowali się na inny punkt odniesienia. Z punktu widzenia resortu koszt pozyskiwania finansowania powinien być w miarę wyrównany, niezależnie od tego, czy chodzi o rynek hurtowy czy detaliczny.Niemniej jednak postaramy się wygospodarować drobne korekty zwiększające oprocentowanie papierów detalicznych. Zauważyliśmy bowiem, że reklama obligacji, choć skierowana dla osób fizycznych, działa wizerunkowo na cały rynek papierów skarbowych. Dlatego jej koszty chcemy rozłożyć także na papiery hurtowe.
[b]O ile dzięki temu wzrosnąć może oprocentowanie obligacji? I jakie są koszty promocji?[/b]