Inwestycja w fundusz akcji powinna być długoterminowa – tak, niczym mantrę, powtarzają niemalże wszyscy przedstawiciele TFI. Najczęściej wskazują na co najmniej pięcioletni okres. Tymczasem zaledwie pięć z 18 funduszy wypracowało w tym czasie zysk przewyższający stopę zwrotu z benchmarku. W przypadku wielu pozostałych klienci tyle samo lub więcej zarobiliby na bankowej lokacie.
[srodtytul]Głowy posypane popiołem[/srodtytul]
PKO Akcji w ciągu ostatnich pięciu lat (według wyceny z 5 stycznia) przyniósł stratę. Posiadacze jego jednostek są 3 proc. pod kreską. Uczestnicy Pioneer Akcji Polskich zarobili w tym czasie 8 proc., co daje ok. 1,5 proc. zysku rocznie. Pięcioletnia stopa zwrotu z sześciu innych funduszy nie przekracza 30 proc. W tym czasie benchmark, na który składa się 90 proc. WIG i 10 proc. jednomiesięcznego WIBID (stawka, po jakiej banki chcą pożyczać pieniądze), zyskał 56 proc. Średni wynik grupy funduszy akcyjnych to 45 proc.
– Na słabe wyniki, jakie osiągał Pioneer w przeszłości, składało się wiele czynników i trudno wskazać na jeden decydujący – komentuje Krzysztof Lewandowski, prezes Pioneer Pekao TFI. Wymienia styl zarządzania, problemy z dość dynamicznie zmieniającymi się kwotami wpływów i wypływów, duże aktywa Pioneera. – Ważne jednak, że zostały z tego wyciągnięte odpowiednie wnioski – dodaje, podkreślając, że w ostatnich miesiącach fundusze Pioneera plasują się w czołówkach rankingów. Wiosną ubiegłego roku w zespole zarządzających dokonano radykalnych roszad.
Z początkiem tego roku zarządzanie funduszami PKO TFI przejmuje – od Credit Suisse Asset Management – samo towarzystwo. – Wyciągnęliśmy wnioski i robimy wszystko, aby nasi klienci w 2010 r. byli zadowoleni – zapewnia Łukasz Górnicki, dyrektor departamentu marketingu w PKO TFI.