Przyniesiemy właścicielom ponad 50 mln zł zysku

pytania do... Adriana Jarosza, prezesa Open Finance – pośrednika finansowego należącego do Getin Noble Banku

Publikacja: 21.01.2010 07:54

Przyniesiemy właścicielom ponad 50 mln zł zysku

Foto: Fotorzepa

[b]O ile w 2007 roku Open Finance miał 28,7 mln zł zysku, o tyle w 2008 r. już tylko 25 mln zł. Jak było w 2009 roku? Zarobek znów poszedł w dół?[/b]

Już po trzech kwartałach wynik finansowy netto przekroczył 50 mln zł. A po czterech kwartałach 2009 r. będzie rekordowy w historii firmy. Nie mogę podać dokładnej liczby, zanim raportu rocznego nie opublikuje nasz właściciel, czyli Getin Noble Bank.

[b]Czy zysk za 2009 rok walne zgromadzenie akcjonariuszy Open Finance przeznaczy w całości na dywidendę, tak jak to było w przypadku zarobku wypracowanego w 2007 i 2008 roku?[/b]

Nie mogę wypowiadać się za akcjonariuszy. Ale mogę powiedzieć, że zarząd z pewnością zarekomenduje wypłatę pieniędzy. I myślę, że takie rozwiązanie jest najbardziej prawdopodobne.

[b]Skąd tak znacząca poprawa zysków w 2009 roku? Cały rynek pośrednictwa finansowego mocno ucierpiał na skutek kryzysu. Mało kto zarobił. Dlatego niektóre firmy szukają na gwałt inwestorów, inne myślą o fuzjach...[/b]

Ważna jest struktura przychodów. W tej chwili połowa pochodzi ze sprzedaży produktów inwestycyjnych. Mocno zdywersyfikowaliśmy działalność. Zaczęliśmy to robić dosyć wcześnie, bo pod koniec 2008 roku. Wtedy hipoteki zapewniały nam jeszcze aż 70 proc. przychodów. Na rynku wciąż są firmy, w przypadku których gros przychodów generuje wciąż sprzedaż różnego rodzaju kredytów. Nic dziwnego, że ich sytuacja nie jest najlepsza.

[b]Jak duże przychody mieliście w 2009 roku?[/b]

Znów nie mogę precyzyjnie odpowiedzieć na pytanie ze względu na obowiązki informacyjne naszego właściciela. Mogę jednak zdradzić, że będą o wiele wyższe niż te wypracowane w 2008 roku. Sięgnęły wtedy 160 mln zł. Ostatni kwartał 2009 roku mieliśmy tak samo dobry jak III kwartał, kiedy sprzedaliśmy hipoteki o wartości 2 mld zł i inwestycje o wartości 1,3 mld zł.

[b]Czy plan na ten rok zakłada dalszy wzrost?[/b]

Tak. Nadal chcemy też zwiększać udział w rynku pośrednictwa finansowego.

[b]W jaki sposób?[/b]

Liczymy na pełne wykorzystywanie bazy klientów. Mamy ich obecnie około 300 tys. Poza tym zwiększymy liczbę doradców i będziemy otwierali nowe oddziały. W tej chwili mamy około 690 doradców i 76 placówek.

[b]Wasz największy rywal, Expander, ma własne oddziały, ale także prowadzone w systemie franczyzowym. Pozyskuje dodatkowe przychody ze sprzedaży licencji na ich uruchomienie. Czy Open Finance też pójdzie tą drogą?[/b]

Pod koniec 2009 roku poważnie rozważaliśmy taką możliwość. Ale na razie odłożyliśmy ten pomysł na półkę. Chcemy przede wszystkim skupić się na oferowaniu klientom najwyższej jakości usług, o co jest trudno w placówkach franczyzowych. Uznaliśmy, że to jeszcze nie jest dobry moment na budowę w Polsce sieci dystrybucji produktów finansowych w takim systemie.

[b]Jaki jest wasz pomysł na poprawę jakości obsługi?[/b]

Planujemy uruchomienie internetowej strefy klienta. Ludzie korzystający z usług naszej firmy będą mieli dzięki niej dostęp do informacji o zakupionych produktach i o najnowszych ofertach. Poza tym kilka tygodni temu wdrożyliśmy wewnętrzny mystery shopping. Pracownicy z działu kontroli jakości dzwonią do klienta w tydzień czy dwa po jego spotkaniu z naszym doradcą i pytają, czy jest zadowolony z pracy naszego przedstawiciela. Jest przy tym mnóstwo pracy, bo nasi doradcy mają około 20 tys. spotkań z klientami miesięcznie. Ale to daje nam odpowiedź na pytanie o zadowolenie klientów.No i planujemy zmienić wystrój placówek Open Finance. Będzie bardziej elegancko. To ma przyciągnąć do nas odpowiedniego klienta i sprawić, by ci, którzy już korzystają z naszych usług, poczuli się wyjątkowo.

[b]Jakie będą koszty poprawy wystroju placówek?[/b]

Dokładne koszty nowych oddziałów są jeszcze na etapie finalizowania.

[b]Czy w tym roku zaoferujecie nowe produkty finansowe? Może ubezpieczenia nie tylko inwestycyjne, jak Finamo?[/b]

Nie wierzymy w ideę one-stop-shop, czyli w to, że w jednej placówce jednej firmy można sprzedać wszystko każdemu klientowi. Pozostaniemy przy hipotekach i wszelkiej maści produktach inwestycyjnych. Mogę dodać, że prowadzimy w tej chwili rozmowy z kilkoma bankami i zamierzamy wprowadzić ich produkty kredytowe do naszej oferty. Jeśli tak się stanie, będzie można w naszych placówkach dostać praktycznie wszystkie kredyty hipoteczne dostępne na polskim rynku.

[b]A produkty inwestycyjne?[/b]

Będziemy nadal tworzyli produkty we współpracy z wybranymi instytucjami finansowymi. To sprawdzony model.Mamy pomysły na innowacyjne produkty, które będziemy chcieli zaoferować naszym klientom, i mamy nadzieję, że tak jak w 2009 roku spotkają się one z dużym zainteresowaniem.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy