Coraz więcej doradców w banku centralnym

Stanowisko doradcy prezesa w NBP pełni obecnie kilkanaście osób w porównaniu z blisko setką pod koniec kadencji Hanny Gronkiewicz-Waltz. W banku pojawiło się jednak ponad 40 „zwykłych” doradców

Publikacja: 02.02.2010 00:28

Przeciętna płaca doradcy w banku centralnym to obecnie ponad 13 tys. złotych. Na stanowisku doradcy

Przeciętna płaca doradcy w banku centralnym to obecnie ponad 13 tys. złotych. Na stanowisku doradcy prezesa zarabia się przeciętnie ponad 21 tys. zł.

Foto: GG Parkiet, Szymon Łaszewski SL Szymon Łaszewski

Od dłuższego czasu zainteresowanie zewnętrznych obserwatorów funkcjonowania Narodowego Banku Polskiego budzi liczba zatrudnionych tam doradców. W ostatnich dwóch latach pytania w tej sprawie do prezesa Sławomira Skrzypka kierowali posłowie Platformy Obywatelskiej. Interesowali się jednak tym, ilu jest doradców prezesa, tymczasem od stycznia 2008 r. (czyli blisko rok od objęcia urzędu przez Skrzypka) w NBP istnieje również stanowisko „zwykłego” doradcy.

[srodtytul]Mniej doradców prezesa,pojawili się „zwykli”[/srodtytul]

Z informacji przekazanych nam przez bank centralny wynika, że liczba doradców prezesa się zmniejsza. W 2000 r. – ostatnim, w którym bankiem kierowała Hanna Gronkiewicz-Waltz – w NBP istniało średnio 88 etatów doradcy prezesa.

Na koniec 2006 r. – gdy swoją kadencję kończył Leszek Balcerowicz – doradcami prezesa było 14 osób. Ponieważ niektórzy byli zatrudnieni w niepełnym wymiarze godzin, etatów doradcy prezesa było mniej – 12,25.Jak sytuacja wygląda obecnie? Liczba doradców prezesa minimalnie się zwiększyła, jednak pod względem liczby etatów mamy do czynienia ze spadkiem – do 11,93 etatu.

Doradcami prezesa najczęściej zostają znani ekonomiści. Zespołem doradców kieruje prof. Krzysztof Opolski z Uniwersytetu Warszawskiego. Takie stanowisko mają np. Ryszard Bugaj, będący równocześnie doradcą prezydenta Lecha Kaczyńskiego, czy Wojciech Kwaśniak, były generalny inspektor nadzoru bankowego.

Mniej wiadomo natomiast na temat „zwykłych” doradców w NBP. „Stanowisko doradca w departamencie to stanowisko merytoryczne, nie wiąże się ze szczególnymi uprawnieniami ponad te, które posiadają pozostali zatrudnieni pracownicy, np. na stanowiskach głównego specjalisty” – przekazało nam biuro prasowe NBP. W końcu ubiegłego roku bank centralny zatrudniał na takim stanowisku 43 osoby, które pracowały na 37,46 etatu.

[srodtytul]Średnia płaca w górę[/srodtytul]

O ile pod względem uprawnień, formalnie rzecz biorąc, stanowisko „zwykłego” doradcy nie pozwala się odróżnić od innych pracowników, to odróżnia się na korzyść pod względem wysokości wynagrodzenia. Jak podał nam NBP, przeciętne wynagrodzenie na stanowisku doradcy wynosiło w ubiegłym roku 14,7 tys. złotych. Z naszych informacji wynika, że mogą to być kwoty porównywalne z otrzymywanymi przez osoby zatrudnione na stanowiskach dyrektorskich.

Stanowisko doradcy prezesa wiąże się jednak z wyższym uposażeniem. Średnio już w 2000 r. pozwalało zarabiać 13,2 tys. zł. Pod koniec kadencji Leszka Balcerowicza przeciętna płaca doradcy prezesa urosła do 16,1 tys. zł. Po trzech latach prezesury Sławomira Skrzypka średnie wynagrodzenie doradcy prezesa urosło do 21,3 tys. złotych.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy