Sprawdziliśmy 12 banków, oprócz największych także te, które w swoich zapowiedziach i przekazach reklamowych obiecywały znaczną pomoc w przenoszeniu kont. Badanie polegało na założeniu rachunków, dokonaniu na nie wpłat, zatwierdzeniu zleceń stałych. Następnie konta były przenoszone do innych banków.
– Okazało się, że nowa rekomendacja nie tylko wydłuża sam proces, ale część placówek banków w ogóle jej nie stosuje. Dodatkowo w placówkach franczyzowych (np. ING Bank Śląski, Euro Bank) można usłyszeć, że nie podejmują się one przeniesienia konta i w tym celu trzeba odwiedzić placówkę własną banku – ocenia Przemysław Januszczyk z portalu Alert Finansowy.
Problematyczny jest ujednolicony formularz, który musimy wypełnić po to, by bank mógł sam przenieść nasze konto. Trzeba na nim wypisać własnoręcznie zlecenia stałe i polecenia zapłaty, co nie jest żadną oszczędnością czasu, ponieważ nawet w krótszym czasie można wpisać komputerowo te dane po zalogowaniu się do nowego konta.
Kolejnym problemem jest czas trwania całej procedury. Okazuje się, że szybciej i łatwiej zlikwidować stare konto i otworzyć nowe, samodzielnie, bez dodatkowej pomocy tych instytucji. Rekomendacja nie zmienia też niczego w okresie wypowiedzenia, który dalej trwa zazwyczaj 30 dni. – Pomijając wady samej rekomendacji, pozytywnie zaskoczyły PKO BP i BOŚ, Nordea Bank, w których obsługa okazała się dobrze przygotowana do procedury oraz zapewniła nas, że upora się z tym w ciągu tygodnia.
Podobnie było w Alior Banku i Polbanku, ale ten ostatni nie oferuje w swoim koncie polecenia zapłaty, w związku z czym przenoszenie tego zgodnie z procedurą mija się z celem. Słabo wypadły MultiBank oraz ING Bank – mówi Przemysław Januszczyk. W pierwszym przypadku pracownica jednego z oddziałów nic nie wiedziała o istniejącej rekomendacji, a w ING oznajmiono, że operacja może potrwać... dwa tygodnie.