Od czasu prywatyzacji w listopadzie 1999 roku szefa PZU mianował bezpośrednio minister Skarbu Państwa. Teraz ma to robić rada nadzorcza. Z kolei rada będzie wybierana przez walne zgromadzenie, a nie jak dotychczas przez dwóch największych akcjonariuszy: Skarb Państwa i Eureko.
Czy oznacza to konieczność wyboru władz PZU według nowych zasad? – Nie ma takiej automatycznej procedury – mówi Paweł Ignatjew, wspólnik kancelarii JKDI. – O ile uchwała o przyjęciu statutu nie wprowadziła zastrzeżeń, stare władze pozostają do końca kadencji. Dopiero nowy zarząd czy rada będą wybierane według nowych zasad – dodaje.
Inny prawnik wyjaśnia, że na podstawie ogólnych zasad prawa cywilnego „nowy mechanizm powoływania i odwoływania prezesa ma zastosowanie w przyszłości i bezpośrednio nie dotyczy obecnych władz”. – O ile nie zajdzie okoliczność, że zostaną one odwołane lub zakończą mandaty w innych sposób – mówi.
Na początku stycznia Aleksander Grad zapewnił, że nie będzie zmian czy uzupełniania zarządu PZU przed ofertą publiczną, planowaną na I półrocze 2010 r. Minister skarbu podkreślił, że przed IPO najważniejsza jest stabilna sytuacja w spółce. Przed miesiącem dokonano za to zmian w radzie nadzorczej. Powołano Piotra Macieja Kamińskiego (byłego prezesa Banku Pocztowego), Waldemara Maja (ostatnio wiceprezesa ds. finansowych PKN Orlen) oraz Grażynę Piotrowską-Oliwę (byłą prezes PTK Centertel).
Nowy statut (czeka jeszcze na sądową rejestrację) jest elementem podpisanej w październiku ugody między resortem skarbu a Eureko o kontrolę nad PZU. Holenderski inwestor zgodził się w niej na stopniowe zmniejszanie swojego pakietu akcji, z wcześniejszych 33 proc. Statut odbiera też Holendrom przywileje związane z powoływaniem władz.