Polska, która spośród nowych krajów Unii Europejskiej ma największy udział w kapitale tej instytucji, uważa, że mandat Gajęckiej powinien trwać sześć lat, czyli tyle samo, co innych wiceprezesów.Słowenia powołuje się na pismo z listopada 2006 r., które zakłada, że wiceprezes EBI po trzech latach zrezygnuje, by jego stanowisko mogła zająć osoba ze Słowenii. Ale na dokumencie widnieje tylko podpis ówczesnego słoweńskiego ministra finansów Andreja Bajuka.

– Mój mandat w EBI wygasa w sierpniu 2013 roku. Jakiekolwiek złożenie przeze mnie mandatu wcześniej jest moją decyzją i jeżeli miałabym ją podjąć, to tylko w oparciu o umowę międzynarodową – mówi Gajęcka.Od kiedy Polka objęła stanowisko wiceprezesa EBI, zaangażowanie banku w inwestycje w naszym kraju wzrosło z ok. 1 mld euro do 7 mld euro. Podpis Gajęckiej będzie decydujący, jeżeli chodzi o ewentualne finansowanie Gazociągu Północnego pożyczką z EBI.