Przedstawiciele rynku są zdania, że obecny sposób wyliczania NewConnect Indeks nie jest optymalny, a zarząd warszawskiej giełdy powinien zastanowić się nad zmianą sposobu liczenia tego wskaźnika.
[srodtytul]Nieważna płynność[/srodtytul]
– W obecnej formie NC Index ma niewielką wartość informacyjną – zauważa Marcin Duszyński, prezes Capital One Advisers, autoryzowanego doradcy na rynku NewConnect. Obecnie wielkość pakietów spółek w indeksie, czyli pośrednio ich wagę, wyznacza się na podstawie liczby akcji w tzw. wolnym obrocie. Dodatkowo wpływ pojedynczej spółki na NC Index jest raz na kwartał ograniczany do 10 proc. Ta metodologia powoduje, że wpływ na indeks małej giełdy ma jedynie rynkowa kapitalizacja danego podmiotu, a w ogóle nie jest brana pod uwagę płynność akcji.
[srodtytul]Kto decyduje o zmianie?[/srodtytul]
Obecnie pięć największych spółek odpowiada w jednej trzeciej za zmianę indeksu. Największą wagę, jako jedyna przekracza 10 proc., ma PTI, zajmująca się inwestycjami w małe i średnie firmy. W skład piątki wchodzą jeszcze producent maszyn do utylizacji azbestu Aton HT, Photon Energy, projektujący i budujący kolektory słoneczne, producent kosmetyków i farmaceutyków Pharmena oraz Quercus Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych. Mimo że spółki te w głównej mierze decydują o zachowaniu NC Index, obroty na ich akcjach stanowiły zaledwie 9 proc. całego handlu na NewConnect w lutym.