Banki niechętnie pożyczają sobie na dłuższy okres

Rynek międzybankowych pożyczek stracił na znaczeniu. Dziś jest to dla działających u nas instytucji jedynie źródło kilkudniowego finansowania

Publikacja: 11.03.2010 03:28

Banki niechętnie pożyczają sobie na dłuższy okres

Foto: GG Parkiet

NBP ściąga od banków co tydzień ponad 70 mld zł, których nie chcą przeznaczyć na pożyczki międzybankowe czy kredyty. – Płynność jest asymetryczna. To oznacza, że jest kilka instytucji, które nie mają z nią problemu, ale o dużej części nie można tego powiedzieć – tłumaczy Paweł Sadalski, dyrektor Departamentu Skarbu w Nordea Bank Polska. – Do tego dochodzą niższe limity, jakie banki mają ustalone na pożyczki dla innych instytucji. Nie wróciły one do poziomu sprzed dwóch lat, kiedy ustalano je na podstawie wyników sektora, wielkości kapitałów i ogólnego optymizmu – dodaje.

[srodtytul]Pożyczki tylko na krótko[/srodtytul]

Rynek międzybankowy nie odbudował się po spowolnieniu gospodarczym. – Przed kryzysem nie było problemu z dostępem do krótko- i średnioterminowego finansowania. Limity na pożyczki do miesiąca były bardzo duże. Dziś ponownie najkrótsze finansowanie jest dostępne, natomiast transakcji powyżej miesiąca się nie zawiera – wyjaśnia Mirosław Winiarczyk, dyrektor Departamentu Skarbu w Raiffeisen Bank Polska. Dodaje, że rynek międzybankowy przestał już być podstawowym źródłem finansowania. Banki korzystają przede wszystkim z depozytów klientów oraz pożyczek od spółek matek.

[srodtytul]Jak ustalić WIBOR?[/srodtytul]

Transakcje na rynku mają nie tylko wesprzeć banki w zarządzaniu płynnością, ale także ustalić poziom WIBOR, który jest wyliczany każdego dnia. Jest to stopa procentowa, po jakiej banki udzielają sobie pożyczek. WIBOR jednomiesięczny odzwierciedla cenę finansowania na miesiąc. Natomiast stawki WIBOR na dłuższe terminy nie oddają faktycznego kosztu pieniądza, ponieważ takie transakcje zdarzają się sporadycznie. – WIBOR nie pokazuje więc kosztu pozyskiwania środków.

Tak naprawdę powinien być to koszt depozytów od klientów indywidualnych. Jednak ustalenie takiej stopy jest niezwykle trudne – mówi Winiarczyk. Dlatego banki posiłkują się innymi transakcjami przy ustalaniu WIBOR na trzy, sześć i więcej miesięcy. Nie mają innego wyjścia, tylko muszą go stosować, bo zależy od niego oprocentowanie kredytów.

Sami bankowcy nie kwestionują WIBOR. Przyzwyczaili się, że jest wyższy od oprocentowania lokat, co przed kryzysem było nie do pomyślenia. Bo pieniądze od klientów były zawsze tańsze niż pożyczki od banków. Dziś jest odwrotnie, tyle że rynek pożyczek nie działa odpowiednio. - Jeśli banki będą zwiększać kapitały, wyniki będą się poprawiać, to limity będą podwyższane. Przybywać będzie też transakcji dłuższych niż na jeden miesiąc. Będzie to jednak powolny proces - uważa Sadalski.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy