Specjalna sejmowa podkomisja kończy prace nad obywatelskim projektem wprowadzającym nową ulgę podatkową dla osób oszczędzających w III filarze na emeryturę.
Autorzy projektu – inicjatywa Razem, w tym tygodniu rozsyłali kolejne materiały dla posłów, a przewodniczący Adam Sankowski (prezes Polskiej Izby Pośredników Ubezpieczeniowych i Finansowych) wkrótce będzie rozmawiać o ustawie z Michałem Bonim, ministrem w Kancelarii Premiera. – Widać, że dotychczasowe rozwiązania w ogóle nie zadziałały, bo liczba indywidualnych kont emerytalnych stale spada. W OFE mamy ponad 14 mln uczestników, a w IKE zaledwie 809 tys. – mówi Sankowski. Podkreśla, że moment na zainteresowanie Polaków dodatkowym oszczędzaniem jest wyjątkowo dobry. Nie wiadomo bowiem, w jakim kierunku pójdą zmiany w II filarze, czyli OFE.
[srodtytul]Odłóż i odlicz[/srodtytul]
Projekt zakłada, że oszczędzać na dodatkową emeryturę będzie można w dowolnej instytucji finansowej będącej pod opieką Komisji Nadzoru Finansowego. Wpłacić będziemy mogli dowolną kwotę, ale odliczenie od podstawy opodatkowania będzie wynosić maksymalnie 12 tys. zł rocznie, czyli po 1 tys. zł miesięcznie. Dla porównania w zeszłym roku na 280,6 tys. indywidualnych kont emerytalnych, na jakie wpłacono jakiekolwiek środki, średnio trafiło 1,8 tys. w skali całego roku. Oznacza to, że w sumie odłożono 915 mln zł. Przy 18-proc. podatku ubytek dla budżetu wyniósłby niespełna 165 mln zł. Gdyby np. połowa posiadaczy IKE wykorzystała pełny limit 12 tys. zł, budżet straciłby 870 mln zł.
Projekt przewiduje, że wypłata pieniędzy przy zachowaniu ulgi będzie możliwa po skończeniu 65. roku życia, niezależnie od płci. Wcześniejsza oznaczałaby konieczność zapłaty podatku od uruchomionych środków. – Oszczędności będą dziedziczone jak inne prywatne środki, np. z banku lub towarzystw ubezpieczeniowych – mówi Sankowski. Projekt nie przewiduje tu żadnych szczególnych rozwiązań.