Złoty na razie stabilny

Analitycy oczekują dalszego umacniania się złotego względem euro. Mediana ich przewidywań dotyczących kursu na koniec roku to, według agencji Bloomberga, 3,78 EUR/PLN.

Publikacja: 29.03.2010 08:31

Największego umocnienia naszej waluty spodziewają się specjaliści z czeskiego CSOB. Ich zdaniem na koniec grudnia za euro będziemy płacić 3,3 zł. Odmiennego zdania są analitycy Banku Pekao, którzy w piątkowym raporcie wyznaczyli docelowy kurs na koniec roku na poziomie 4,15 EUR/PLN.

Jeszcze wyższego kursu, 4,20 EUR/PLN, eksperci z Banku Pekao spodziewają się na koniec II kwartału. To oznacza, że w ciągu nieco ponad trzech miesięcy złoty miałby osłabić się o około 8 proc. Również tutaj na drugim biegunie jest CSOB, którego zespół analityczny przewiduje, że kurs spadnie do 3,6 EUR/PLN. Mediana prognoz z ponad 20 instytucji finansowych wskazuje, że w połowie roku euro będzie warte 3,9 zł, a zatem o 1 grosz mniej niż w ostatni piątek.

Analitycy spodziewają się, że dopiero w ostatnich trzech miesiącach tego roku nasza waluta gwałtownie się umocni, bo przeciętna prognoza na koniec III kwartału to poziom wciąż zbliżony do dzisiejszego, czyli 3,87 EUR/PLN.

O tym, że złoty dalej się będzie umacniał względem euro, mówił też w piątek w wywiadzie dla Bloomberga Miroslav Plojhar, ekonomista JPMorgan. – To z kolei przełoży się na wolniejszy wzrost cen i będzie odwodziło bank centralny od zaostrzania polityki monetarnej – podkreślił. Jego zdaniem z podobną sytuacją będą mieć do czynienia również inne kraje naszego regionu. Dodał, że obecne kursy nie odzwierciedlają potencjału wzrostu PKB tych krajów. W piątek w ciągu dnia nasza waluta osłabiła się względem euro o 2 grosze.

[ramka][b]RPP Milczenie będzie dłuższe[/b]

Jednym z istotnych czynników wpływających na notowania złotego są decyzje Rady Polityki Pieniężnej dotyczące wysokości stóp procentowych. A także wypowiedzi członków rady – sygnalizujące, jakie mogą być najbliższe działania banku centralnego. W rozpoczętej właśnie kadencji RPP wypowiedzi będzie mniej. Powód? Nowa rada wydłużyła okres, w którym jej członkowie nie wypowiadają się publicznie na temat polityki pieniężnej. W poprzedniej kadencji obowiązywała zasada, że takich wypowiedzi nie ma tydzień przed comiesięczną decyzją o wysokości stóp. Nowa rada zdecydowała, że jej pojedynczy członkowie nie będą udzielać wywiadów również dwa dni po decyzji. Ponieważ ostatnim dniem posiedzenia jest zwykle środa, oznacza to w praktyce, że wypowiedzi członków RPP nie będzie do końca tygodnia, w którym odbywało się posiedzenie.– To dobre posunięcie. Decyzję RPP powinien tłumaczyć komunikat po posiedzeniu, a nie poszczególni członkowie rady, którzy siłą rzeczy prezentują własny punkt widzenia – skomentował Bartosz Pawłowski, strateg w BNP Paribas w Londynie. [/ramka]

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy