Z raportów przygotowanych przez domy maklerskie wchodzące w skład konsorcjum, które będzie oferować akcje PZU, wynika, że najważniejsze dla ubezpieczyciela i jego akcjonariuszy jest wdrożenie programu oszczędności. Wszyscy brokerzy uważają, że zysk grupy będzie w tym roku gorszy niż w 2009 r., ale w kolejnych latach nastąpi poprawa.
Raporty to dokumenty rozsyłane tylko w formie papierowej do najważniejszych klientów instytucjonalnych. Dotarliśmy do czterech analiz z sześciu przygotowanych. W piątek napisaliśmy, że wynika z nich, że wartość spółki oscyluje w granicach 24,8–33 mld zł, co odpowiada 287–382 zł za akcję PZU.
[srodtytul]Potrzeba stabilizacji[/srodtytul]
Analitycy Credit Suisse zwracają uwagę, że koszty administracyjne w grupie (12,3 proc. przychodów) są wysokie w porównaniu ze spółkami ubezpieczeniowymi z Europy Zachodniej. „Wdrożenie planu modernizacji i cięć może być wyzwaniem, gdyż spółka do tej pory nie działała zgodnie z kulturą nastawioną na wynik” – przypominają z kolei analitycy Deutsche Banku. Zwracają uwagę, że prezes Andrzej Klesyk jak dotąd utrzymał się na stanowisku przez ponad dwa lata, co jest i tak długim okresem, biorąc pod uwagę historię firmy.
Według Credit Suisse istnieje jednak szansa, że ryzyko polityczne (PZU pozostanie spółką kontrolowaną przez Skarb Państwa) będzie się w przyszłości zmniejszać. „Rząd powinien szukać szans na wzrost wartości spółki przez powiązanie swoich celów z interesami innych akcjonariuszy” – czytamy w raporcie doradcy.