Uprawnia ono IRGiT do prowadzenia rozliczeń i rozrachunku transakcji zawieranych na rynku regulowanym giełdowym i pozagiełdowym, których przedmiotem są instrumenty finansowe. IRGiT jest jedynym w Polsce podmiotem, który ma takie zezwolenie.

Jest to istotne dla dalszej działalności Towarowej Giełdy Energii. Od czwartku wchodzą w życie przepisy, które uniemożliwią TGE samodzielne rozliczanie kontraktów finansowych, niekończących się fizyczną dostawą energii elektrycznej. Teraz TGE będzie mogła korzystać z pośrednictwa IRGiT.

Jak jednak wynika z naszych informacji, na rynku finansowym w ostatnich dniach pojawiały się wątpliwości, czy KNF wyda zgodę na działalność IRGiT. 51 proc. jej udziałów ma Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych. Nieoficjalnie wiadomo, że KDPW poważnie rozważa wycofanie się z IRGiT. Jak ustalił „Parkiet”, TGE, która ma 49 proc. akcji Izby, złożyła już KDPW ofertę odkupienia większościowego pakietu akcji. Obecnie między akcjonariuszami trwają jeszcze dyskusje na temat tego, jak IRGiT ma się dalej rozwijać, ale nie można wykluczyć scenariusza, zgodnie z którym TGE w końcu odkupi wszystkie jej akcje.

Przedstawiciele TGE zapewniają, że rozmowy z Krajowym Depozytem nie wpływają w żaden sposób na działalność operacyjną spółki, a zgoda KNF przyczyni się do rozwoju towarowego rynku energii w kraju.

– Wprowadzenie do obrotu na TGE kontraktów terminowych futures jako uzupełnienie kontraktów forward na energię wpłynie na zwiększenie możliwości zarządzania kosztami firm związanych z energetyką. Umowa terminowa może służyć nie tylko gwarancji dostaw w przyszłości określonej ilości energii elektrycznej po ustalonej z góry cenie, ale również zabezpieczaniu jedynie ceny energii bez konieczności jej zakupu – wyjaśniają przedstawiciele Towarowej Giełdy Energii. Obecnie jej udział w krajowym obrocie energią elektryczną wynosi około 5 proc.