Jak pisaliśmy, Opera TFI od niedawna oferuje fundusz lokujący głównie w obligacje przedsiębiorstw, a PKO TFI i Raiffeisen Bank Polska są w trakcie tworzenia takiej oferty.– Od wielu miesięcy w niektórych funduszach zwiększamy zaangażowanie na rynku długu korporacyjnego. Postanowiliśmy stworzyć produkty, które będą całkowicie skupione na tym sektorze – tłumaczy Ryszard Trepczyński, wiceprezes Pioneer Pekao IM.

Dlaczego teraz – po kilkunastu miesiącach hossy na tym rynku? – Dotychczas, mimo tendencji wzrostowej, zauważaliśmy duże wahania. Dzisiaj mamy do czynienia ze stabilizacją, a więc i mniejszym ryzykiem – mówi Trepczyński. – Wciąż obligacje nieskarbowe oferują marże rzędu nawet 5 pkt. proc. względem WIBOR w skali roku – wyjaśnia. Dziś np. WIBOR 6 – miesięczny wynosi 3,9 proc.

– Atrakcyjnych emisji zabraknie, gdy banki odkręcą kurek z kredytami dla firm – dodaje. Jego zdaniem nie nastąpi to jeszcze przez około pół roku, co oznacza, że przez kolejne dwa–trzy lata utrzyma się wysoka atrakcyjność tego rynku. Oczywiście przy założeniu, że papierów nie trzeba będzie przecenić, np. gdy spółka okaże się niewypłacalna. Zarząd Pioneera podkreśla, że wybiera głównie emitentów notowanych na GPW, co zmniejsza takie ryzyko.

Pioneer Instrumentów Dłużnych ma być zarządzany pasywnie – papiery będą trzymane do wykupu. Z kolei w Pioneer Obligacji Dynamiczna Alokacja zarządzający będą w większym stopniu obracać papierami, próbując dodatkowo zarabiać na ich bieżących wycenach. – Nowe fundusze to także odpowiedź na zapotrzebowanie klientów, którzy wracają do funduszy, ale głównie dłużnych i pieniężnych – mówi Krzysztof Lewandowski, prezes Pioneer Pekao TFI. – Kwietniowe wyniki sprzedaży potwierdzają ten trend – dodaje. Saldo wpłat i wypłat w Pioneerze w kwietniu sięgnęło ok. 280 mln zł, z czego ok. 70 mln zł trafiło do dwóch nowych funduszy. W marcu i lutym Pioneer Pekao TFI odnotowało nadwyżki wpłat nad wypłatami po ponad 400 mln zł.