– Wyniki są odzwierciedleniem lepszej koniunktury na rynku. Staramy się działać tak, aby maksymalnie wykorzystać tę okazję, nie stracić konkurencyjności i walczyć o udziały w obrotach – Jacek Idczak, członek zarządu DM BZ WBK. W I kwartale obroty brokera sięgnęły 10,5 mld zł (wzrost o 46,6 proc.). DM BZ WBK ma na koncie jeden giełdowy debiut (ofertę EKO Holding opiewającą na 95 mln zł).
Zyski poprawili także brokerzy kojarzeni z obsługą rynku detalicznego: DM PKO BP i CDM Pekao. – Lepsze wyniki zawdzięczamy m.in. większym opłatom za dystrybucję TFI z uwagi na wyższe wyceny jednostek. Do wzrostu zysku przyczyniła się także poprawa sytuacji na rynku, a zwłaszcza dobry marzec – mówi Roland Paszkiewicz, dyrektor działu analiz w CDM Pekao.
Lider obrotów akcjami w 2010 r. – Dom Maklerski Banku Handlowego, w I kwartale zarobił na czysto 6,11 mln zł, co było wynikiem ponadtrzykrotnie lepszym niż rok wcześniej. – Podobnie jak cała branża korzystamy z wyższych obrotów, a także na obsłudze emisji – wyjaśnia Witold Stępień, prezes DM BH.
Największy wzrost wyników zaobserwować można u brokerów notowanych na giełdzie. DM IDMSA zarobił w I kwartale 8,64 mln zł, wobec 169 tys. zł przed rokiem. Zysk grupy (uwzględniający 1 mln zł zysku Idei TFI i 5,4 mln zł z obrotu wierzytelnościami) to 16,8 mln zł, wobec 5,5 mln zł rok wcześniej. Ipopema Securities zarobiła 3 mln zł. Na poziomie grupy zysk to 3,6 mln zł, wobec 2 mln zł straty w I kwartale 2009 r. Zaczęły zarabiać Ipopema TFI i spółka doradcza Ipopema Business Consulting. Przedstawiciele domów maklerskich nie sądzą jednak, że w ślad za dobrymi wynikami brokerzy ruszą z ekspansją, zatrudnieniem nowych osób i nowymi inwestycjami.
– Nie są to lata 2006 – 2007, kiedy na fali optymizmu wydatki branży wyraźnie ruszyły. Dla większości domów maklerskich inwestycje są skorelowane z planami banków-właścicieli. Te dalej myślą o kontroli kosztów – ocenia Roland Paszkiewicz. – Wszyscy mają świadomość, że rynek może się jeszcze zmienić – dodaje Witold Stępień.