Indeksy pogłębiają dno korekty

Obawy o kondycję europejskiego sektora bankowego wywołały wczoraj panikę. Po tej wyprzedaży akcje na wielu rynkach są najtańsze od jesieni 2009 r.

Publikacja: 26.05.2010 08:11

Indeksy pogłębiają dno korekty

Foto: GG Parkiet

Rynki akcyjne opanowała wczoraj panika. Akcje taniały od Londynu po Tokio. Paneuropejski indeks Stoxx Europe 600 stracił około 2,5 proc. i znalazł się na poziomie najniższym od września ubiegłego roku. Amerykański Standard & Poor’s 500 tracił w południe około 2 proc., ale ostatecznie wyszedł nad kreskę.

Fala strachu nie ominęła Warszawy (patrz ramka). Wspólna europejska waluta osłabiła się wobec dolara o ponad 1 proc. i w chwili zamykania tego wydania „Parkietu” kurs ten znajdował się nieco powyżej 1,23. Przecena objęła także rynek surowców. Skupiający je indeks CRB Jeffrey/Reuters tracił nawet 3,6 proc., ciągnięty w dół głównie przez ceny miedzi i ropy naftowej. Ta ostatnia potaniała wczoraj w Londynie o ponad 3 proc. i po raz pierwszy od lutego br. kosztowała mniej niż 69 USD za baryłkę. Później cena podskoczyła do 69,87 USD.

Jak przystało na moment paniki, drożały wyłącznie aktywa uważane za bezpieczne schronienie. Rentowność dziesięcioletnich obligacji skarbowych Niemiec spadła w efekcie po raz pierwszy w historii poniżej 2,6 proc.

[srodtytul]Dwa ośrodki paniki[/srodtytul]

W przeciwieństwie do ostatnich kilku tygodni, gdy źródłem obaw na rynkach finansowych były problemy fiskalne w strefie euro, wczoraj pojawił się drugi ośrodek niepokojów: Półwysep Koreański. Tego dnia rano południowokoreańska agencja Yonhap podała, że Korea Płn. postawiła w stan gotowości bojowej swoje wojska. Napięcie w tym regionie narasta od końca marca, gdy na Morzu Żółtym zatonął południowokoreański okręt wojenny. Międzynarodowa komisja stwierdziła, że storpedował go Phenian.

Po tych doniesieniach południowokoreański won osłabiał się wobec dolara nawet o 4,6 proc., najmocniej spośród wszystkich jednostek płatniczych świata, co skłoniło tamtejszy bank centralny do pierwszej od ponad roku interwencji na rynku walutowym. Seulski indeks akcyjny Kospi tąpnął o 2,8 proc., a tokijski Nikkei 225 o 3,1 proc., do najniższego poziomu od końca listopada.

– W normalnych warunkach nie miałoby to dużego wpływu na rynki – przecież na wojnę zanosi się tam co kilka miesięcy. Ale rynki są nerwowe, a w tych warunkach każdy pretekst do wyprzedaży jest dobry – ocenił wczoraj Philippe Gijsels, główny analityk BNP Paribas Fortis w Brukseli.

[srodtytul]Europa wciąż straszy[/srodtytul]

Źródłem tej niepewności była oczywiście Europa. Inwestorzy się obawiają, że podejmowane w strefie euro programy oszczędnościowe spowolnią ożywienie gospodarcze w tym regionie. Wczoraj plan konsolidacji finansów publicznych przyjąć miał rząd w Rzymie. – Nie wszystkie kraje muszą podejmować tak drakońskie środki w celu ograniczenia deficytu budżetowego jak Grecja – powiedział wczoraj w wywiadzie dla „La Tribune” Olivier Blanchard, główny ekonomista MFW. – Istnieje ryzyko, że pod wpływem rynkowej presji niektóre państwa przesadzą z zaostrzaniem polityki fiskalnej. To byłby błąd – dodał.

[srodtytul]Zagrożone banki?[/srodtytul]

W centrum uwagi inwestorów była wczoraj również Hiszpania, która zintensyfikowała działania na rzecz restrukturyzacji sektora bankowego (więcej na str. 11). – Informacje napływające z Hiszpanii są sygnałem, że w europejskim systemie bankowym narastają napięcia – ocenił Mohamed el-Erian, jeden z dyrektorów inwestycyjnych największego na świecie funduszu obligacyjnego PIMCO. – Banki są jak olej w samochodzie. Łączą bardzo wiele części. Ich problemy nasilają więc szoki w systemie finansowym – zauważył.

Nic dziwnego, że najmocniej taniały wczoraj banki. Indeks europejskich instytucji finansowych stracił wczoraj około 3,5 proc. Z kolei stopa oprocentowania trzymiesięcznych pożyczek dolarowych na rynku międzybankowym (LIBOR 3M), stanowiąca miernik wzajemnego zaufania banków, wzrosła wczoraj do najwyższego od lipca ub.r. poziomu 0,54 proc., z 0,51 proc. dzień wcześniej. Była to już 11. z rzędu zwyżka tego wskaźnika. – To wynik obaw, czy kryzys fiskalny nie przekształci się w poważniejszy kryzys systemowy – ocenił Padhraic Garvey, analityk ING.

Niepewność na rynkach spotęgowała propozycja niemieckiego Ministerstwa Finansów, aby zakazać nagiej krótkiej sprzedaży (gdy inwestorzy nie posiadają sprzedawanego waloru na rachunku) wszystkich niemieckich akcji oraz notowanych tam euroobligacji. Berlin uważa, że mogłoby to ustabilizować rynki, lecz analitycy wskazują, że skutki mogą być odwrotne do zamierzonych. Gdy w minionym tygodniu niemiecki nadzór rynkowy częściowo zakazał takich transakcji, rynki finansowe ogarnęła przecena.

Jak wyjaśnia Razeen Sally, ekonomista z London School of Economics, nieskoordynowane z innymi rządami posunięcia Berlina podważają wiarygodność zarządzania kryzysem przez unijnych liderów.

[ramka][b]2,5 proc.[/b] - stracił wczoraj paneuropejski wskaźnik Stoxx Europe 600. Pogłębił tym samym dołek obecnej korekty i znalazł się na poziomie z września 2009 roku

[b]2,7 proc.[/b] - zniżkował wczoraj po południu kurs złotego wobec dolara. Spośród wszystkich światowych walut gorzej radził sobie tylko południowokoreański won[/ramka]

[ramka][b]Kolejna fala ucieczki od ryzyka pogrąża WIG20 i kurs złotego[/b]

Ucieczka ku aktywom uznawanym za bezpieczne doprowadziła do kolejnej fali wyprzedaży akcji, surowców, walut rynków wschodzących oraz euro. WIG20 spadł o 2,4 proc. i jeszcze bardziej zbliżył się do lutowego dołka (2173 pkt), którego przebicie oznaczałoby pogorszenie perspektyw na kolejne miesiące. Ucieczka od ryzyka pogrąża też notowania złotego, co najbardziej widać w przypadku kursu naszej waluty względem dolara (złoty traci po pierwsze jako waluta z rynków wschodzących, a po drugie dlatego, że dolar zyskuje względem euro jako „bezpieczna przystań”). Kurs USD/PLN poszybował wczoraj do poziomu najwyższego od ponad roku (w południe był blisko 3,425 zł). Wieczorem notowania naszej waluty poprawiły się (3,36 zł za 1 USD). Nie widać jednak istotnych barier technicznych, które mogłyby powstrzymać dalszą zwyżkę USD/PLN w kierunku szczytu z lutego 2009 r. (ok. 3,91) [/ramka]

[ramka][b]Andrzej Bowtruczuk - diler walutowy BRE Banku[/b]

Na kurs złotego cały czas wpływa pogarszająca się sytuacja na rynkach europejskich. Słabość euro wobec dolara i jena przekłada się także na spadek wartości polskiej waluty. Korelacja jest wprawdzie słabsza niż wcześniej, ale wciąż widoczna. Kluczowym poziomem dla rynku będzie 4,24 zł za euro – złamanie tej granicy może pociągnąć za sobą dalsze osłabienie złotego. Polska waluta będzie dalej podążać za globalnymi nastrojami. Owszem, niedawna interwencja NBP przy poziomie 3,86 EUR/PLN i sprzedaż walut przez resort finansów przy kursie około 4,2 EUR/PLN wyznaczają pewien przedział wahań i są czynnikiem stabilizującym. Niemniej jednak zmienność rynków jest duża, a pogłębia ją dodatkowo zmniejszenie nominału zleceń od klientów lokalnych, w szczególności eksporterów.

[b]Marek Juraś - unicredit CA IB Poland[/b]

Pomimo gwałtownych spadków na światowych giełdach w ostatnich czterech tygodniach i nagłaśnianych przez media problemów fiskalnych niektórych krajów europejskich nie widzimy podstaw do zmiany bazowego scenariusza dla rynku akcji w tym roku. Wciąż uważamy, że większość rynków akcji, w tym polska giełda, będzie w ciągu pierwszych trzech kwartałów poruszać się w wąskim przedziale plus/minus 15 procent, w czwartym kwartale zaś powinniśmy zobaczyć nowe tegoroczne maksima i zakończenie roku na solidnym plusie. W krótkim terminie potencjał spadków powoli się wyczerpuje i powinniśmy wkrótce zobaczyć większe odreagowanie. W długim terminie kluczowe będzie utrzymanie ponadprzeciętnego tempa rozwoju światowej gospodarki, poprawiające się wyniki spółek, atrakcyjne wyceny akcji i powrót apetytu na ryzyko. [/ramka]

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy