Makarony Polskie, Mispol, Pamapol: Wielka woda nie popsuje wyników

Zdaniem ekspertów powódź, a także deszczowy maj przełożą się na podwyżki cen żywności.

Publikacja: 28.05.2010 08:41

Makarony Polskie, Mispol, Pamapol: Wielka woda nie popsuje wyników

Foto: GG Parkiet

– Powódź może wpłynąć na ceny warzyw i owoców, ale raczej lokalnie, czyli na terenach nią zagrożonych. W skali całego kraju sytuacja będzie zależała w dużej mierze od pogody i tegorocznych zbiorów, zwłaszcza zbóż – uważa Monika Kalwasińska, analityk DM PKO BP.

Dodaje, że jeśli chodzi o aurę, dotychczas dominowała niska temperatura i duża wilgotność, co może przełożyć się na mniejsze plony oraz gorszą jakość ziarna. – W rezultacie ceny zbóż, w porównaniu z ubiegłym rokiem, kiedy panowała nadpodaż, mogą wzrosnąć. Z pewnością miałoby to negatywny wpływ na ceny mąki oraz opłacalność hodowli trzody chlewnej – mówi.

Z kolei Monika Kurtek, ekonomista Banku BPH, podkreśla, że na razie trudno oszacować skalę zniszczeń upraw i plantacji spowodowanych powodzią. Dlatego BPH nie zdecydował się na zrewidowanie swoich prognoz. Zgodnie z nimi średnioroczny wzrost cen żywności ma wynieść w Polsce 1–1,5 proc.

Giełdowe spółki spożywcze nie obawiają się negatywnych skutków powodzi. – W Pamapolu najważniejsze są ceny surowca mięsnego oraz opakowań, a tu nic złego się nie dzieje. Z kolei nasze spółki „warzywne” są zlokalizowane w miejscach, które nie ucierpiały bardzo podczas powodzi. Surowiec może drożeć tam, gdzie powódź spowodowała duże straty – uważa Krzysztof Półgrabia, szef produkującego dania gotowe Pamapolu. Dodaje, że zarząd nie planuje podwyżek cen produktów.

Negatywnego wpływu powodzi na wyniki grupy nie spodziewa się także giełdowy Mispol, konkurent Pamapolu. – Nie kupujemy pszenicy w Polsce, tylko w Czechach, a stamtąd nie ma na razie sygnałów o możliwości wzrostu cen – uspokaja Mirosława Achinger, prezes spożywczej spółki. Dodaje, że jeśli chodzi o produkcję mięsa wieprzowego, to na razie nie ma żadnych informacji o stratach w pogłowiu. – Poza tym w kraju do tej pory istniała nadpodaż i nie spodziewamy się znacznego wzrostu cen – podkreśla.

Podczas powodzi nie ucierpiały też zakłady Makaronów Polskich. – Na szczęście nasza fabryka w Płocku znajduje się na wysokim brzegu – mówi Paweł Nowakowski, szef giełdowej spółki. Dodaje, że powódź spowodowała wiele drobnych problemów, jednak nie były na tyle istotne, by negatywnie wpłynąć na wyniki grupy. – Kilka dostaw zostało przełożonych, były też okresowe przerwy w dopływie energii – wymienia Nowakowski.

Dla giełdowego producenta makaronów kluczowe są ceny pszenicy. Nowakowski podkreśla jednak, że to nie krajowe zbiory wpływają na cenę zakupu surowca. Zależy ona od większych krajów – producentów. – W Polsce ceny pszenicy były historycznie najwyższe, gdy zbiory były najlepsze. A to dlatego, że w tym czasie kiepsko wypadły zbiory m.in. w Niemczech i we Francji. A zatem nawet jeśli w naszym kraju surowiec podrożeje, to można go importować, bo nie ma barier celnych – mówi Nowakowski.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy