[b]W piątkowym raporcie Societe Generale zauważa, że złoty może się umocnić do poziomu 3,95 zł za euro po uspokojeniu sytuacji na Węgrzech. Skąd taki optymizm?[/b]
Kiedy wyjaśnia się sytuacja i nie ma już poczucia zagrożenia bankructwem kraju w regionie, następuje zwykle odreagowanie rynków. Co więcej, wyjaśniła się także sprawa następcy Sławomira Skrzypka na stanowisku prezesa NBP. Marek Belka jest znanym ekonomistą i rynek przyjął jego nominację ze spokojem. Przypomnę jednak, że część aprecjacji już się dokonała i nasze prognozy nie przewidują jakiegoś nadzwyczajnego umocnienia polskiej waluty.
[b]Czy w związku z powołaniem Marka Belki na szefa NBP inwestorzy w dalszym ciągu mogą liczyć na kontynuację nieformalnej umowy między resortem finansów a bankiem centralnym i utrzymywanie kursu w przedziale 3,80–4,20 zł za euro?[/b]
Wydaje się, że sytuacja jest w miarę klarowna bez odwoływania się do tajemniczych i niepotwierdzonych umów. Ministerstwo Finansów, mając spore zasoby euro, chce je sprzedać po najkorzystniejszej cenie, a więc wówczas, kiedy złoty jest słaby. Z kolei NBP jest zainteresowany, aby aprecjacja nie zaszła zbyt daleko. W interesie obu stron nie jest jednak walka z trendem, ale stabilizacja zmienności na rynku złotego.
[b]Przyjście Marka Belki do NBP spowodować może jednak roszady kadrowe, a to zmieni może sposób działania banku na rynku walutowym...[/b]