Zarówno mnie, jak i właścicielowi zależy na tym, by spółka rosła, zdobywała udziały w rynku dzięki zwiększaniu przychodów z polis, oraz by znów przynosiła zyski. Chcemy, żeby marka Warta była mocniejsza, a towarzystwo stało się dla Polaków ubezpieczycielem pierwszego wyboru – mówi „Parkietowi” Jarosław Parkot.
Od 2 lipca jest prezesem Towarzystwa Ubezpieczeń i Reasekuracji Warta, trzeciego gracza na polskim rynku majątkowym, należącego do belgijskiej grupy KBC, a także zależnego TU na Życie Warta (czwarta pozycja). Od 2004 r. Parkot kierował polskimi spółkami austriackiej grupy Uniqa, wcześniej przez rok był ich wiceprezesem. Od 1998 r. był związany z Citibankiem i Bankiem Handlowym, gdzie odpowiadał m.in. za rozwój sieci detalicznej.Na razie Warta traci udziały w rynku, i to szybko.
Na koniec I kwartału 2010 r. miała 8,53 proc., czyli o 1,19 pkt proc. mniej niż rok wcześniej. Dzieje się tak dlatego, że gwałtownie spadają jej przychody z polis. W I kwartale przypis składki wyniósł 498,6 mln zł, o 9,4 proc. mniej niż w tym okresie 2010 r. W tym samym czasie cały rynek wzrósł o 3,3 proc. W połowie 2009 r. Warta poniosła prestiżową porażkę – straciła pozycję wicelidera na rzecz Sopockiego Towarzystwa Ubezpieczeń Ergo Hestia (ma 9,81 proc. rynku).
Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że jednym z głównych zadań postawionych przed Parkotem przez grupę KBC jest właśnie odzyskanie utraconej pozycji na rynku majątkowym. Nie będzie to łatwe, bo zależne od Ergo Hestii Moje Towarzystwo Ubezpieczeń rośnie jeszcze szybciej i ma już 1,86 proc. rynku.
Różnica wynosi więc 3,16 pkt proc., czyli tyle, ile udziałów mają firmy z drugiej piątki rankingu pod względem składki. Jednak Parkot zaprzecza: – Kluczowe cele to poprawa jakości obsługi klienta i wyników. Pozycja w rankingach ma mniejsze znaczenie – mówi.