Optymizm naszych ekonomistów nieznacznie się zwiększył

Obecne prognozy wzrostu gospodarczego w drugiej połowie 2010 r. są wyższe od prezentowanych przez ekspertów na początku wiosny. W wypadku przewidywań na pierwsze miesiące 2011 r. różnica jest już jednak minimalna

Publikacja: 19.07.2010 01:39

Optymizm naszych ekonomistów nieznacznie się zwiększył

Foto: GG Parkiet

W II półroczu wzrost PKB wyniesie 3,2 proc. w skali roku – taka jest średnia prognoz zebranych przez „Parkiet” w ramach organizowanego wspólnie z Narodowym Bankiem Polskim konkursu na najlepszego analityka makroekonomicznego.

Prognozy ekonomistów były aktualizowane do końca czerwca. W poprzedniej turze prognostycznej – pod koniec marca – średnia prognoz w odniesieniu do wzrostu gospodarczego w III kw. wyniosła 2,8 proc. W ostatnich trzech miesiącach 2010 r. ekonomiści oczekiwali minimalnego przyśpieszenia.

[srodtytul]Dwie perspektywy[/srodtytul]

– Polska gospodarka wchodzi w II półrocze z wciąż relatywnie szybkim tempem wzrostu gospodarczego. Biorąc pod uwagę słabego złotego, rosnące zamówienia ze strony niemieckich przedsiębiorstw oraz oznaki niewielkiej poprawy sytuacji na rynku pracy, wzrost PKB w najbliższych kwartałach może oscylować w pobliżu 3 proc. w skali roku – przewiduje Piotr Kalisz, główny ekonomista Banku Handlowego.

Damian Rosiński z firmy Credos uważa jednak, że perspektywy wzrostu PKB są słabe. Prognozuje, że w III kwartale wzrost wyniesie 2,6 proc., ale w II kwartale przyszłego roku już tylko 1,2 proc. – Niska prognoza PKB wynika z przekonania, że światowy kryzys się jeszcze nie zakończył.

Silne odbicie gospodarek pod koniec ubiegłego i na początku tego roku to efekt dostępności taniego pieniądza, a nie naturalnego ożywienia. Brakuje symptomów realnego odbicia – argumentuje Rosiński. Takimi oznakami byłyby szybszy wzrost kredytów, inwestycji i ożywienie konsumpcji. – Do tego dochodzą problemy zadłużenia krajów europejskich – zwraca uwagę analityk Credos.

Ekonomiści są zdania, że inwestycje – mimo przekraczającego 12 proc. spadku w I kwartale – w drugiej połowie roku będą szły w górę. W tym wypadku jednak różnice w prognozach między obecną a poprzednią turą prognostyczną nie są duże.

– Wysokie zyski przedsiębiorstw i wzrost eksportu oraz dodatkowy popyt związany z koniecznością odbudowy po powodzi powinien wspierać inwestycje prywatne. Do tego dochodzą duże projekty publiczne – mówi Mateusz Szczurek, główny ekonomista ING Banku Śląskiego. Na ten sam czynnik zwraca uwagę Piotr Kalisz.

– Po bardzo słabym początku roku można spodziewać się wyraźnego przyspieszenia inwestycji infrastrukturalnych, które dodatkowo będą nabierać tempa w związku ze zbliżaniem się mistrzostw Europy w piłce nożnej – wskazuje.

[srodtytul]Mała inflacja i deficyt[/srodtytul]

Niewielkie są również różnice dotyczące inflacji. Ma ona jednak być nieco wyższa, niż spodziewano się jeszcze kilka miesięcy temu. Średnia prognoz na III kwartał wskazuje, że będzie to 2,1 proc. W ostatnich trzech miesiącach bieżącego roku roczne tempo wzrostu cen ma przyśpieszyć do 2,4 proc. Na prezentowane prognozy nie miała wpływu niespodziewanie wyższa od oczekiwań inflacja w czerwcu. Dane na jej temat nie były znane w czasie przygotowywania przez analityków szacunków na najbliższe cztery kwartały.

Według Mateusza Szczurka zarówno inflacja bazowa, jak i sytuacja cenowa za granicą dalej będą sprzyjały niskiej inflacji w drugiej połowie roku. Przyznaje on jednak, że spadek będzie mniejszy, niż można było oczekiwać jeszcze niedawno.

Wyższa dynamika PKB nie będzie się wiązała – zdaniem ankietowanych przez nas ekonomistów – z gwałtownym powiększeniem się deficytu na rachunku obrotów bieżących bilansu płatniczego. Zwykle, gdy wzrost gospodarczy przyśpiesza, deficyt rośnie ze względu na przyśpieszenie importu inwestycyjnego i konsumpcyjnego. Zdaniem analityków w najbliższych kwartałach ujemne saldo będzie się wprawdzie zwiększać, jednak mniej, niż oczekiwano na początku wiosny.

– Słabszy złoty oraz większy popyt na tańsze produkty (przez oszczędności) będzie sprzyjał polskiemu eksportowi. Jednocześnie niski popyt wewnętrzny i spadek cen surowców ograniczą import, dlatego jest szansa na wyraźną poprawę w zakresie nierównowagi zewnętrznej – tłumaczy Rosiński z firmy Credos.

Szczegółowe informacje na temat konkursu oraz pełny zestaw prognoz analityków na stronie [link=http://www.rp.pl/temat/78442.html " target="_blank"]rp.pl/konkurs prognoz[/link]

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy