Wczoraj wyniki zaprezentował Millennium Bank, który w drugim kwartale 2010 r. miał 69,5 mln zł skonsolidowanego zysku netto wobec 8,9 mln zł zarobku rok wcześniej. Osiągnięte rezultaty okazały się nieznacznie wyższe od przewidywań analityków, ale kurs akcji nie zmienił się.
– Główna różnica pomiędzy wynikami a prognozami to efekt znacznie niższych odpisów na ryzyko. Poza tym bank miał niższe przychody i wyższe koszty w relacji do prognoz rynkowych – ocenia Hanna Kędziora, analityk DM PKO BP.
Wynik odsetkowy grupy wyniósł 217,9 mln zł wobec 84,9 mln zł w drugim kwartale 2009 r., ale był niższy od oczekiwań rynkowych, które mówiły o 227 mln zł. Natomiast z opłat i prowizji bank uzyskał 136,2 mln zł wobec 106,6 mln zł rok wcześniej. Millennium udało się obniżyć relację kosztów do dochodów do 63,3 proc., z 72,1 proc. przed rokiem.
[srodtytul]Optymistyczne oczekiwania[/srodtytul]
– Jesteśmy optymistami, jeśli chodzi o wyniki kolejnych kwartałów. Poprawiają się warunki makroekonomiczne, a nam udaje się osiągać coraz lepsze rezultaty finansowe – mówi Bogusław Kott, prezes Millennium Banku. Dodaje, że bankowi udało się odwrócić spadkowy trend liczby obsługiwanych klientów.